Translate

09 stycznia 2013

Sylwestrowa sukienka.

Chciałam kupic Julce jakąś fajna tunikę na Sywestra. Ale nic nie znalazłam, potem miałam kupić jakąś świecącą bluzkę dla dorosłych i ja przerobić, ale też nic odpowiedniego na wyprzedażach nie znalazłam. W Sylwestra rano przemyślałam sprawę i przypomniało mi się, że mam taka jedną bluzeczkę bez rekawów, która mogę przerobić, bo nie lubię jej nosić - krótka jakaś i za wysoko ma pod szyją. Zabrałam się do przerabiania. 

Tak bluzka wygladała po przymiarce na Julii.
A tak na Julce:
I jeszcze bez Julki:
Wybaczcie niewyprasowanie, ale żelazko, no wiecie, padło...
I jeszcze przypomnienie o nowym blogu, który cały czas przechodzi zmiany, i się tworzy, a co mnie najbardziej cieszy to pomoc i współpraca z Kasią. Kasia ma większe doświadczenie, dużo pomysłów i na pewno lepiej się zna na komputerach, internecie. 
Zapraszam na Inspiration for creative
Pozdrawiam serdecznie!!!

08 stycznia 2013

Inspiration for creative.

Zapraszam Was do nowego miejsca. Jeszcze tam nudno i pusto trochę. Staram sie jak mogę, ale obiad czeka na stworzenie :)

W zakładce "Zasady" znajduje sie kilka przydatnych informacji o tym blogu, zachęcam do przeczytania i zapraszam do udziału w tworzeniu tego miejsca w którym będziemy zbierać inspiracje z których korzystamy.
Blog nazywa się Inspiration for creative, a oto link: http://inspiracjedlakreatywnych.blogspot.dk/.
Zapraszam serdecznie!

Świąteczna firaneczka - wykończona, wymęczona...

Obiecuję, że to już ostatnia świąteczna robótka (bedzie jeszcze jedna sylwestrowa, ale może być pokazana jako karnawałowa). Pamietacie w grudniu jak marudziłam, że się męczę z firaneczką do kuchni? Gdy firaneczce brakowało kilku rzędów do końca musiałam pruć, bo zabraklo włóczki... A drugi raz szło strasznie... Włóczka to 4 cienkie nici, na zbliżeniach widać że gdzieniegdzie nici wystają, dobrze że się pokapowalam, że jak mam zwinięte nici w kłębek, to mi się rozchodzą i musialam pilnować, żeby równo nici się schodziły, ale jak robiłam drugi raz to już nie przewijałam nici w kłębek, robiłam firankę z firanki i chociaż nic mi się nie rozchodziło... no może trochę :) Nici to recykling z fartuszka, który podgryzł królik, bo się zsunął z haczyka i zblizył niebezpiecznie do klatki...

Firanke skończyłam dzień przed Wigilią, a w Wigilie prasowałam i zawiesiłam ją o godzinie 16... Dzis juz zdjęta, po praniu, ale bez prasowania, znaczy trochę poprasowałam, ale... po padnięciu robota kuchennego, miksera, odkurzacza, pralki przyszedl czas na żelazko... Działa, ale ciężko sie prasuje odpadającą stopą... żeby jeszcze kamień tam był, że odpadła, ale naprawdę była go odrobina! Wiec przeprasowałam tylko brzegi, żeby dobrze się uformowało, teraz jest złożona i przygnieciona, żeby się nie poodkształcała, a ja nagle potrzebuję żelazka, jak nigdy! Nie mam dużo prasowania, a nagle jakoś go dużo?!
Czas na firaneczkę.



Kolor to ciemna zieleń, chyba na ostatnim zdjęciu widać to najlepiej.
Co do propozycji z ostatniego posta - dziekuję za odzew, po cichu liczyłam choć jedną entuzjastyczną opinię, a tu aż tyle! Odsyłam do poprzedniego posta tych którzy nie wiedzą o co chodzi, a ja powoli przygotowuję to czego sie podjęłam :) Wzór na ta firaneczkę też tam będzie :)
Miłego dnia życzę wszystkim! Pozdrawiam!!!

07 stycznia 2013

Stroiki świąteczne, mój prezent i pewna propozycja.

Dziś szalony dzień, ale chyba utęskniony od dobrego tygodnia. Pierwszy dzień jak i chłopcy i mąż wrócili po przerwie świątecznej do przedszkola i pracy. Ja i Julka już w zeszłym tygodniu zaczęłyśmy "normalny tryb", chłopcom dałam trochę dłużej pobalować. A mi się dziś robota pali w rękach - najchętniej posprzątałaby wszystko, zrobiłabym wszystko co potrzeba, a troche tego jest, bo po dwóch tygodniach wolnego to bałagan niesamowity, nie tylko tam gdzie widać, ale największy bałagan jest tam, gdzie nie widać, np w szafkach kuchennych, mąż rządził czasem w kuchni i półmiski znajduje w garnkach...

Święta się skończyły, Nowy Rok za nami, u mnie już świąteczne ozdoby i choinka oczekują na przyszły rok, okres świąteczny kończy się z dniem Trzech Króli, więc i my posprzatalismy wszystko - jako ciekawostkę podam, że w Danii już w drugi dzień Świąt można zauważyć powystawiane przed dom choinki - prawdziwe, bo tu rzadkością są choinki sztuczne, niektórzy trzymają choinki i ozdoby świąteczne dłużej, ale to naprawdę niewiele osób - na Nowy Rok już raczej wiekszość ma wszystko posprzatane. No, i z racji nagłej pustki w domu i echa w pokoju z braku choinki, zakupiłam do doniczek stokrotki i prymulki, piekne kolorowe, udaję, że ta piekna pogoda i 10 st w plusie zwiastuje wiosnę i nie widzę nadchodzącego mrozu...
Więc w ramach archiwizacji zdjęć krótkie wspomnienie po Świętach i Sylwestrze. 
Stroik wigilijny, świeczka niestety nie ma takiego ładnego wzoru azurowego, to koronka przeze mnie założona.
Uwielbiam kolorystykę zdjęć z funkcji "w blasku świec":)
Drugi stroik - ozdoba na stół bardziej, poprostu świeczka, przepasana tasiemką, jakieś drobiazki do ozdoby i lustro. To dość popularny w Danii sposób na podstawki pod świece - można kupić takie specjalne lustra pod świece okrągłe, duże, małe, kwadraty, prostokąty.

I ten pasek tiulu(czy innego materiału) w ostateczności byl trochę lepiej pomarszczony, nie mogłam sobie dać z nim rady i ułożyć go tak jak chciałam, więc potraktowalam go fastrygą przez środek i się pomarszczył tak jak chciałam.
I pokażę Wam jeszcze prezent jaki dostałam z pracy, właśnie piję z niego kawkę z innego prezentu, ale tego już nie pokażę, żeby nie było, że chwialipieta, a ludzie teraz "obrazkowcy" i pewnie większość nie czyta tekstu, a Ci którzy czytają się nie będą czepiać że sie chwalę.
Nadmienie tylko, że uwielbiam wszystko co pochodzi z tej firmy, mają cudne ozdoby świąteczne, mam już trzy z tej firmy i wszystkie były prezentami. Dla chętnych podaję link: Rosendahl. W tym roku poznałam też inną firmę, tworzącą tak cudne drobiazgi, akcesoria, dostalam dwa maleńkie lampioniki i zajżalam na stronę firmy... Patrzeć i płakać, to już nawet pomijając fakt, że majątek można na to wydać, to na co się zdecydować?! Lepiej pozostać w stanie nieposiadania a oglądania. Dla chętnych link: Royal Copenhagen.
A teraz czas na pewną propozycję. Otóż sprzatając w folderach z wzorami, zdjęciami, zauważyłam, że mój maleńki dysk - na moje potrzeby zdjęciowo-schematowe, stworzyłam sobie mały dysk, gdzie nie ma żadnych programów - jest prawie pełen! A co ja na nim trzymam?! Prawie nic, by się wydawało...
Stwierdziłam, że muszę wrzucić to wszysko do albumu na Picassa, ale czasem potrzebuję cos dopisać do zdjęcia, czasem to nie jest zdjęcie (stąd też masa plików tekstowych), tylko pdf, plik tekstowy, a czasem potrzebny do schematu jest tekst źródłowy, skąd zdjęcie pochodzi. I tak zaczęąłm myśleć...
Może by tak wrzucać wszystko na bloga, ale nie chcę bardziej bałaganić, nie takie mam przeznaczenie dla tego miejsca. I tak sobie wymyśliłam, żeby stworzyć blog tylko i wyłącznie z inspiracjami różnej maści - schematy robótkowe - druty, szydełko,  frywolitka, zdjęcia, opisy, schematy, tutoriale szyciowe, różnego rodzaju instruktarze jak coś zrobić, linki do blogów, stron gdzie cos ciekawego jest pokazane - w tym wypadku nie będę kopiowała zdjęć itd. ewent. zdjęcia otrzymane od właścicieli, fajne pomysły na decu, ozdoby, różne inspiracje znalezione w sieci. Co ważne, chcę publikować również linki do źródeł, skąd pochodzi zdjęcie, schemat itp.
I teraz pytanie do Was, do czytelników, do użytkowników, czy będziecie zainteresowane takim blogiem, a może co jeszcze mogłoby znaleźć się w takim miejscu? Jeśli już zalożę takiego bloga, to tak sobie myślę, że fajnie by było jakbyście i Wy uczestniczyły w tworzeniu tego bloga, więc byście mogły przysyłać swoje znaleziska, schematy z którch korzystacie, które znalazłyście, oczywiście w miarę możliwości z linkami do źródeł, czy zaproszenia do waszych blogów, gdzie umieszczacie różne tutoriale.
I co Wy na to?
Piszcie w komentarzach co o tym myślicie. 
Ja zmykam, jak się szybko uwinę, to możne jeszcze dziś znajdę chwilę na dokładne pooglądanie i poczytanie co ostatnio stworzyłyście :) Podglądałam co sie u Was dzieje, ale nie odwiedzałam poszczególnych blogów, korciło, ale przepraszam, ciężko było zabrać tą minutkę na komentarz z czasu jaki miałam dla rodziny. ten tydzień to powrót, wielki powrót, pobuszuję trochę u Was i pokażę co ostatnio stworzyłam :)
Pozdrawiam serdecznie i życzę udanego dnia i spokojnego tygodnia :)