Translate

24 sierpnia 2012

Rękawice kuchenne - dekoracja czy funkcjonalność?!

Śliczne ściereczki do kuchni kupiłam, a że tanie były to pomyślałam sobie że jak już mam nowe, śliczne i kolorowe ściereczki to rękawice też potrzebuję nową i śliczną i taką kolorową. Dodatkową motywacją była chęć wypróbowania swoich zdolności w kwestii pikowania - bez stopki do pikowania i wszywania lamówki - również bez jakże pomocnej stopki! Z rozpędu i tylko jejdnej ściereczki powstały dwie rękawice. Szyjąc pierwszą nauczyłam się, że najpierw się pikuje, a później zszywa materiał z watoliną - czy innym zwierzem, bo nie wiem jak to się zwie. A przy drugiej rękawicy rozumiałam, że duży palec powinien być trochę inaczej skrojony, a nie na żywca odrysowany od starej rękawicy, tylko wydaje mi się, że powinnam wykroić go z większą przerwą bo mi się źle zszył.
I tak też się zastanawiam - funkcja dekoracyjna - śliczny kolorowy materiał, czy funkcjonalne rękawice - bo tylko do tego się nadają :)
Oczywiście jedna rękawica jest mniejsza, a druga większa :) 
Ale się rozkręcam i jeszcze sobie kiedyś uszyję takie bardziej... profesjonalne rękawice :)
Cały czas się uczę nowych rzeczy. Wioletta z Bezdomnej Szafy  robi różne fajne filmiki jak używać np stopki do obrębiania i chyba niechcący zasugerowałam jej żeby następna lekcja była o lamówkach :) A wiecie ile metrów lamówki na mnie czeka... 90x200 i to podwójnie... No ale jak to przykładna uczennica, wczoraj obejżałam dokłądnie filmik, przeczytałam, a dziś do sklepu po stopki. Myślę sobie, pewnie drogie będą, to może chociaż ze dwie mi się uda kupić... I w sklepie... o rany, z Córka byłam to i ona i ja piszczałyśmy do siebie jak oszalałe - teraz dziecko chce też szyć :) - już zaczęła, ale po wizycie w sklepie z maszynami i guziczkami i tym wszystkim - nabrała większej ochoty :) I takie maszyny tam były... i haftujące... - zmora jakiaś - już wolę druty :) I przyszło do rozmowy o stopkach. Na sztuki nie ma do mojej maszyny. Są w zestawach... Naliczyłam 12 sztuk - a dwie "rzeczy" to nawet nie wiem co to i jeszcze jakieś takie cośki co chyba stopkami nie są, ale musiałabym z maszyną przyjść, bo trzeba sprawdzić czy pasują... bo inne numery mają stopki niż te, które mam w instrukcji... Cena... hmmm... wiedziałam, że będzie drogo, liczyłam, że pewnie ze 100 kr za sztukę... a zestaw kosztuje 500 koron... to jakieś 250 zł... Dobrze, że wczoraj przeglądałam trochę internet w poszukiwaniu stopek - musiałam sobie jakoś przetłumaczyć z duńskiego na polski i odwrotnie - i widziałam ceny stopek w Polsce. No cóż teraz muszę znaleźć dobry sklep internetowy lub prowadzący sprzedaż również przez internet, gdzie kupię zestaw stopek do Singera 8280, i jeszcze marzy mi się taka podkładka z miarką (w kuchni do pieczenia już taką mam :)) i radełko do cięcia materiału - bo to moje lata na boki i skręcić go nie można. Może znacie jakiś dobry sklep, który możecie mi polecić? Liczę na Was :) 
Jutro odżywam - dziś ostatni z ciężkiego tygodnia dzień i idę spać, bo nogi to już tak mnie bolą, że chyba nawet paznokcje mnie bolą... Przyszły tydzień odpoczywam :) Taki zabiegany ten tydzień był, wszytstko było inaczej, inne godziny, dziś nie, tylko jutro - a weź to wszystko zpamiętaj! Ja jak rano się budziłam, to tak jak zawsze 5 min przed budzikiem, leżałam i się zastanawiałam, czemu się obudziłam, czy dzwonił już budzik, a która godzina, a  czy to weekend, jaki dzień tygodnia, co ja mam dzisiaj robić, czy ja zaraz jade, czy dzisiaj wolne... no masakra jakaś! Nie wiem czy to tylko ja mam takie zaniki świadomości w czasie i przestrzeni, ale zauważyłam że mam tak gdy jestem zmęczona psychicznie - a tego nie da się tak po prostu odespać... Kiedyś to nawet się obudziłam i zastanawiałam się gdzie ja wogóle jestem! - a w domu byłam!
Jutro zajmę się trochę ogrodem, wieczorem może poszukam stopek i mam nadzieję, że uda mi się poodwiedzać Wasze blogi, bo się już stęskniłam, przeglądałam miniaturki, ale na poczytanie czasu nie miałam... 
Ślicznie dziękuję za komentarze i cierpliwość :) - bo pytań to ja mam dużo :)
Pozdrawiam i ściskam bardzo mocno!!!
P.S. Umówiłam się z pewną "Osobą" na wymiankę i dziś udało mi się upolować ostatni prezent, którego mi brakowało :) Jeszcze tylko kwestie kosmetyczne i wysyłka - jak nie zapomne...
A upominki na "podaj dalej"? - ha! już coś jest, może nie dużo, bo jakaś 1/4 wszystkiego, ale widać progres! No ale jak w moim wolnym czasie muszę wszywać kieszenie - bo się wyrwały!!!, do spodni grubych- typu wojskowego, i żeby to jeszcze łatkę dało się naszyć, to całe tak poprzecierane, że musiałam nowe kieszenie szyć... co ja się namęczyłam... szpilki po paznokciami, nitki we włosach - ale igła wciąż ta sama :) 
Pa!