Translate

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą dzieci. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą dzieci. Pokaż wszystkie posty

20 grudnia 2013

Świąteczne stroiki moich Synków.

Julii stroik już pokazałam, teraz czas na dwa stroiki Franka i Jędrka, które zrobili w przedszkolu. Zdolniachy moje małe :)

Stroiki nie tylko są podpisane, ale wręcz są wyrazem ich charakterów. 
 Stroik Jędrka jest duży, bez zbędnych udziwnień, ozdób, jest prosty i duży.
 A to stroik Franka, dużo drobiazgów, kokardka, stroik mniejszy, z dużą ilością ozdób.

I chyba się skończyła moja era... teraz dzieci zaopatrują mnie w stroiki. Powinno mi być smutno, że już nie musze robić stroików, ale mi jest z tym dobrze, choć lubię robić stroiki, to jakoś mi z tym dobrze, że teraz to dzieci robią stroiki :) 
Zmykam bo dziś mam ciężki dzień.. i krótki, bo jasno mamy od 9 do 15... ostatni dzień i wolne :) Ale już nie przedłużam i jade do pracy :) Pozdrawiam serdecznie!!!

20 grudnia 2012

Stroiki świąteczne i prezenty.

Powoli wracam do zdrowia, powoli, bo jeszcze temeratura nieznacznie się podnosi, w głowie się kręci, a o katarze i kaszlu już nie wspominam... Dzwonię dziś do pracy, że nie przyjadę, bo nadal jestem chora i co słyszę: "nie myśl teraz o pracy, zdrowiej na Święta" - miłe prawda?

Teraz czas na stroiki.
Pierwszy adwentowy:
 Tacka wyłozona jest folią, gąbką florystyczną, na to mech i żywa gwiazda betlejemska.
 Stroiki w gwiazdkowych koszyczkach:


 Jak widać powyżej w tle stoi dzwonek, który powinien wisieć, ale jeszcze nie wiem gdzie i pewne nogi, a oto czyje to nogi:
 Łośka została ostatnio poszkodowana i odpadł jej jeden róg, ale zrobiony był z patyczków, więc jak już będę się dobrze czuła to wyskocze do ogrodu i Łośkę naprawie :)
I dwa małe stroiczki w doniczkach:

Czas już myśleć o wigilijnym stroiku, a ja dopiero pokazuję adwentowy...
Tym czasem dotarły do mnie dwa piekne prezenty świąteczne.
Pierwszy od Anstahe:
Śliczna ręcznie robiona karteczka, cudeńko! Julka też dostała karteczkę z Mikołajem, ale zapomniałam zrobić zdjęcie...Zrobię i pokażę następnym razem.
A drugi prezent od Diany:
Niestety zdjęcia kiepskie, bo za oknem pochmurno. Bombeczka jeszcze w woreczku, bo pięknie w nim wygląda :) Jak cukierek :) 
Ale to nie wszystko!
Na koniec zostawiłam przysłowiową wisienkę na torcie :)
Często pokazuję co zrobiła Julia, ale chlopcy też tworzą! Co prawda rzadziej, bo w przedszkolu wyżywają się twórczo tak, że w domu to nic im się nie chce (hit ostatniego tygodnia - choinka z kartofla - pokażę Wam je w swoim czasie). Ale jak siedzą w domu, a mieli być w przedszkolu i robić stroiki, a choroba pokrzyżowała im plany, to z miłą chęcią coś potworzyli, a oto co zrobili.

 Tata (a mój mąż) im pomagał (zrobił nawet im karteczki z imionami, tak jak w przedszkolu pani robi :)), czyli dał glinkę dekoracyjną, postawił w niej świeczkę i poprzycinał gałązki, reszta to już chłopcy - jak widać, bo nawet kokardek nie zawiązali. Chcieli też trochę farbki - złotej w sprayu i brokatu w sparayu - to tata im popsikał. A ja jeszcze pomazałam świeczki brokatem, żeby takie zwykłe białe nie były. Chłopcy dbali o każdy szczegół, żeby pod gałązkami nie było łyso to dosypai trochę koralików :)
Nie wiem kiedy znów się odezwę, dużo obowiązków, a mało czasu. 
Więc do następnego postu! Pa!!!
P.S. Dziekuję za życzenia zdrowia :) Przydały się!


16 września 2012

Ficowa zakładka.

Filcowa zakładka, ale zrobiona nie przeze mnie! A przez Julkę! W szkole na świetlicy zrobiła. Ja jestem pod wrażeniem, zwłaszcza że za filc się nie zabieram! 
Teraz Julka uczy się szyć. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Ma swoje niteczki, igły, szpilki, małe nożyczki i centymetr, wszystko w skrzyneczce i zrobiłyśmy nawet mały igielnik - ja szyłam większość a Julka wciskała wypełnienie i zaszyła. Jak się mój komputer wyleczy to pokażę zdjęcia :)
Pozdrawiam serdecznie!

13 sierpnia 2012

Moja Córka też "decoupażuje ":)

Jak to cudnie, gdy Ktoś zarazi sie Twoją pasją. A jeszcze cudniej, gdy tym kimś jest Twoje Dziecko! 

Kiedys już o tym pisałam, ze Córka podglądała jak robiłam decu-świeczki. Kilka dni później, oświadczyła, że na świtlicy w szkole ona też takie serwetki przyklejała! Pierwsza moje reakcje - chyba dziecka nie zrozumiałam - wyrodna matka jestem! Na drugi dzień przyniosła swoje "dzieło" - które po dziś dzień stoi na ławie. Od razu kupiłam specjalnie dla niej kolejne szkiełko i oto co moja Córeczka zrobiła:

 Różowy były robione w świetlicy.
 A co to za szkiełka? A to lampiony są :)
 A wiecie jak mi sie głupio zrobiło, jak Julka zaczeła wybierac serwetki, i te które jej się podobały miały za duże motywy i wybrała sobie serwetkę z wzorem etnologicznym - a mam tylko jedną!, a ja sobie pomyślałam że szkoda mi tej serwetki, bo pewnie zmarnuje - ale szybko się skarciłam i do tej pory jak sobie o tym przypomnę, to mi głupio.
A teraz fotorelacja z produkcji (Julia lat 7):
zamiast wycinania - obrysowywanie mokrym pędzelkiem

Tu Julka mi tłumaczy własnie, że to trzeba dwie warstwy zerwać, po kolei, a nie tak jak ja robiłam, że tylko jedną warstwę - a ja poprostu łapałam dwie warstwy razem :)


A tu Julki pomysł, czyli posypac brokatem na klej
Zdolne Dziecię mam! Muszę powyciagać trochę szklanek - co je tak zbieram zawzięcie - te co każda z innej parafii, może jakieś pudełeczko zrobimy :) Póki co Julka uskutecznia jazde na rolkach i nic poza tym nie chce robić. Pewnie jeszcze kilka dni i jej przejdzie, ba zaczęła szkołę i uczy się z książeczek, które ma w domu - dobrze, że jej zaznaczyłam ile może dziś zadań zrobic, bo inaczej to by całą książeczke machnęła:)
Dziś zaczęłam tydzień ostrego sprzątania... Eh... No ale musiałam się czymś dziś zająć, co nie wymaga myślenia, bo myślami byłam w szkole :) A że gruntowne sprzatanie to nie tylko jeden dzień, to sobie zrobiłam tygodniową fiestę :)
Pozdrawiam wszystkich serdecznie!!!!

28 czerwca 2012

Noc Świętojanska wg Duńczyków i twórczość moich Skarbów.

W Polsce mamy Noc Świętojańską - trochę zapomnianą i nie rozumiem dlaczego?!, a Duńczycy mają Wielki Ogień. W przyszłym roku chcę połączyć obchodzenie najdłuższego dnia w roku z wielkim ogniem i puszczaniem wianków - żeby dzieci wiedziały, jak to jest w Polsce.

Nasz "mały" wielki ogień na ogrodzie wyglądał tak:
Po wypaleniu ogniska przenieślismy się na wspólne wioskowe świętowanie:

Na drugim zdjęciu na stosie widać coś czerwonego - to była Heksa - czyli czarownica, która się pali na stosie. My też mieliśmy swoją hekse, ale nasza spaliła się zanim zdążyłam zdrobić zdjęcie.
Chłopcy w przedszkolu też zrobili swoje Heksy, a oto one:

Przedszkolanki stwierdziły, że robili je z wielkim zapałem - wszystko sami zrobili, one musiały tylko wiązać :) Teraz tylko jest problem, bo nie pozwolili ich spalić! I heksy zdobią teraz moją pralnię:)
A teraz prezent jaki dostałam od Córki - już dawno, bo na Dzień Matki 13 maja - w Danii Dzień Matki jest trochę wcześniej, jak i Dzień Ojca, ale to fajnie, bo mamy te święta aż dwa razy!
Śliczne kolczyki! Pani w szkole pomogła jej tylko zaciskać. Teraz córka produkuje bransoletki, jak je przyniesie to też pokaże!
Pozdrawiam! I dziękuję za to, że jesteście tu ze mną!

28 lutego 2012

Bransoletki od dzieci.

Dzisiaj pokażę Wam moje świąteczne prezenty. Od dzieci dostałam! Same robiły! Pudełeczka zrobiły i bransoletki! Na każdej bransoletce jest po jednej posrebrzanej kulce.


Zdolne dzieci! Za mamą chyba! :)
Pozdrawiam!

19 października 2010

Dyńka :)

Wiosną, Julia przyniosła z przedszkola dwie sadzonki dyni. Nikt nie wierzył, że coś jej z tego wyrośnie. Dynie czmychły aż na drzewo i do sąsiada, a tyczki obeszły bokiem :) Niestety urosła tylko jedna ładna dyńka.

Oto Pani Dyńka i Julia:


A to zrobiłyśmy z Pani Dyńki, na Halloween:


I jeszcze wieczorna prezentacja:


A tak wygląda Dyńka i wiecznie żywy, nieokiełzany groszek pachnący :)


Z miąższu powstało purre, które spożytkujemy jutro na coś pysznego.


A z robótkami szydełkowymi jest tak... stoję w miejscu, bo... jak zwykle brakło włóczki. Właściwie to zostało mi włóczki z kominiarki dla męża, zaczęłam robić z nich takie kominiareczki dla synów (tutaj nazywa się to elephant) i brakło. Mam już 3 elementy obrusu na stół, stół duży, więc te 3 elementy to kropla w morzu. I szukam inspiracji na coś, ale jeszcze nie wiem na co :)

                                                                           
eumycha: już purre przejedzone :) a w jakiej postaci, poczekaj cierpliwie, na dniach pokażę co jeszcze zmajstrowałam z dyńki :)

15 października 2010

Prace moich zdolnych dzieci...

W zeszłym tygodniu w moim miasteczku "opiekunowie" - dagpleje (nie mamy tutaj żłóbka, więc małe dzieci chodzą do opiekunek, jedna ma 4 dzieci i zajmuje się dziećmi u siebie w domu) postanowiły przyłączyć się do akcji charytatywnej "Pomoc dla Ugandy". I z tej okazji każda opiekunka i opiekun - jeden rodzynek, akurat opiekun moich synów :), przygotowywali z dziećmi różne rzeczy, głównie prace plastyczne, następnie spotkali się wszyscy w sali zwanej "Estrada" - to taki główny punk zebrań mieszkańców, na wszelkie imprezy :), przyjechali rodzice i kupili dzieła swoich dzieci.
W wielkim szoku byłam kiedy mąż przywiózł do domu takie skarby:








Były jeszcze ciasteczka, ale dość szybko znikły.
Musze się pochwalić, że moi synowie zostali bardzo pochwaleni, za ich zdolności! Nadmienię tylko, ze mają 2 lata.

Natomiast córka przyniosła z przedszkola takie dzieło:

Ręcznie malowaną doniczkę z wyhodowaną wierzbą i malowany słoiczek, który może być wazonem :)

Jestem z moich dzieci strasznie dumna.