Nie robótkowo dzisiaj będzie. Bo robótki czekają na zdjęcia, a pracy w ogrodzie dużo i czasu brakuje.
Mam kolekcję buteleczek. Nie są to butelki które można kupić, choć kilka - raczej wzonów, które widać na zdjęciu są kupne, ale nie przez mnie, bo ja je znalazłam :) Resztę buteleczek odkrył kiedyś mój Tata na strychu, sa to buteleczki przeważnie po lekach i tak mi się spodobały, że je od razu zabrałam i teraz doczekały się "loży honorowej".
jeszcze wsporniki pod półki chce wymienić, ale akurat były tylko metalowe, lub z jasnego drewna. Mam jeszcze kilka butelek w kuchni, ale to pokażę innym razem.
Tym czasem zwijam sie do ogrodu, bo kolejna tura kamieni czeka na przewiezienie :)
Pozdrawiam!
Mam kolekcję buteleczek. Nie są to butelki które można kupić, choć kilka - raczej wzonów, które widać na zdjęciu są kupne, ale nie przez mnie, bo ja je znalazłam :) Resztę buteleczek odkrył kiedyś mój Tata na strychu, sa to buteleczki przeważnie po lekach i tak mi się spodobały, że je od razu zabrałam i teraz doczekały się "loży honorowej".
jeszcze wsporniki pod półki chce wymienić, ale akurat były tylko metalowe, lub z jasnego drewna. Mam jeszcze kilka butelek w kuchni, ale to pokażę innym razem.
Tym czasem zwijam sie do ogrodu, bo kolejna tura kamieni czeka na przewiezienie :)
Pozdrawiam!
Bardzo fajna kolekcja!
OdpowiedzUsuńextra kolekcja. Ciekawa jestem co Twoja pomysłowa wyobraźnia z nich uczyni?
OdpowiedzUsuńNic! Bedą stały :)
Usuńa może coś szydełkowego dla nich albo wykleić? robisz takie wspaniałości!
UsuńBył czas że zbierałam butelki...Potem wyjechałam z domu na kilka lat i jakoś przepadły.A szkoda bo teraz bym je pomalowała...choć może nie wszystkie...
OdpowiedzUsuńMasz sporą kolekcję,sporą i bardzo interesującą :)
jakby coś się stało z którąkolwiek buteleczką, to III wojna światowa murowana!
UsuńPiękna kolekcja, a może kiedyś jakieś decu na nich zrobisz?
OdpowiedzUsuńNie! Te buteleczki mają zostac takie jakie są, ze swoimi skazami, krzywiznami i bablami w szkle. Te zabytki mają za dużo lat na karku żebym je paprała decu. Mam takie podejście do rzeczy, że zabytki ewentualnie przeczyścić i niech stoja, a reszta to moge się bawić. Kiedyś w muzeum bylam tu w DK i podobne buteleczki staly w gablotce - jako buteleczki po lekach.
UsuńNic z nimi nie rób. Sa same w sobie piękne. Ja kidyś spaprałam wielki słój , bo wydawało mi się, że będzie lepiej. No i nie było, ale nic już nie mogłam z nim zrobić.
OdpowiedzUsuńAlez oczywiscie że możesz spróbować coś z nim zrobić! Jeśli słój jest już polakierowany, to trzeba by było najpierw uzyc zmywacza - aceton lub terpentyna, delikatnie zmywaj lakier, nie usuwaj od razu serwetki, żeby słoik nie zmatowiał. Potem zanóż słoik w wodzie i odczekaj, aż pod serwetka powstaną bąble, potem zrywaj i zostanie ci tylko pozbycie się farby - jesli takowa jest, proponuje gąbką kuchenną - ta zielona chropowatą stroną. Ja jestem własnie po "praniu doniczek" i jedna ma już nowe życie :)
Usuńtez przepadam za opakowaniami aptecznymi, jeśli tak nazwać te kategorie. ja kolekcjonuje słoiki ze szlifem oraz puszeczki metalowe po lekach zaczęłam zbierać mam trzy
OdpowiedzUsuńSympatyczna kolekcja; ja mam butelkę z 1909r. którą wykopaliśmy podczas robienia fundamentów pod dom, i mówimy na nią "skarb"; serweta piękna, podziwiam Twój talent; ja też uwielbiam graciarnie (mój mąż powoli się przyzwyczaja, ale czasem chowam przed nim "łupy" :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam zasypana śniegiem!