Post z cyklu sprytne chowanie z mały nakładem finansowym. Zakup koszy wiklinowych, plastikowych, dewnianych... to koszta. A dodatkowo wysokość koszy jakie były mi potrzebne, była dość niestandardowa. Miałam już za sobą przygodę z mniejszymi szytymi koszykami, więc kupiłam różowy obrus i siwy gruby materiał. Koszyki wyglądają tak:
Mialam je usztywniać ociepliną, ale na szczęście stwierdziłam, że lepiej niech będą takie troche giętkie, choć stać bez zawartości potrafią - bo niestandardowa zawartość mają. Kosze stoja u Julki pod łóżkiem na jej skarby, udełka z kamieniami, koralikami, ubranka dla lalek i inne zabawki, które nie mają miejsca na półkach - Julka jak poszla do szkoły, to oprózniła aż dwie półki i przeznaczyła je na książki! Tych książek do szkoly toza wiele nie ma - jedną z biblioteki, kilka do nauki po polsku - ale one są zawsze na biurki.
Szybki ost, bo oniedzialek to ciężki dzień dla mnie - dużo domowych obowiązków, a dodatkowo muszę zrobić jakieś drożdżówki, lub bułki, dodatkowo muszę przygotować ciasto, żeby zmiekło przed przełożeniem krememem a gdzie jeszcze to wszystko co robię co poniedziałek?!
Kuchnę juz ogarnęłam, śmieci powyrzucałam, to ide robić chleb i ułozyc plan działania :)
Pozdarawiam!!! Miłego tygodnia!!!
Mialam je usztywniać ociepliną, ale na szczęście stwierdziłam, że lepiej niech będą takie troche giętkie, choć stać bez zawartości potrafią - bo niestandardowa zawartość mają. Kosze stoja u Julki pod łóżkiem na jej skarby, udełka z kamieniami, koralikami, ubranka dla lalek i inne zabawki, które nie mają miejsca na półkach - Julka jak poszla do szkoły, to oprózniła aż dwie półki i przeznaczyła je na książki! Tych książek do szkoly toza wiele nie ma - jedną z biblioteki, kilka do nauki po polsku - ale one są zawsze na biurki.
Szybki ost, bo oniedzialek to ciężki dzień dla mnie - dużo domowych obowiązków, a dodatkowo muszę zrobić jakieś drożdżówki, lub bułki, dodatkowo muszę przygotować ciasto, żeby zmiekło przed przełożeniem krememem a gdzie jeszcze to wszystko co robię co poniedziałek?!
Kuchnę juz ogarnęłam, śmieci powyrzucałam, to ide robić chleb i ułozyc plan działania :)
Pozdarawiam!!! Miłego tygodnia!!!
Ale wyznaczyłaś sobie prac na na poniedziałek, jesteś chyba bardzo zorganizowaną osóbką:) Koszyczki na skarby bardzo przydatne, super!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, miłego układania planu i oczywiście miłego całego tygodnia:)))))))
Świetne koszyki!
OdpowiedzUsuńObowiązków masz co nie miara, jak każda zresztą z nas. Koszyki śliczne. Zawsze się przydają. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFajny pomysł z tymi pojemnikami. Ja mam całą masę szydełkowych pojemników z plastikowymi wkładami np. wiaderka po serkach po farbach. Kosze tez mam szydełkowe obrobione stare plastikowe kosze, które ktoś wyrzucił. Więc wiesz koszt żaden. Włóczki do zrobienia koszy wykorzystałam stare sprute. zresztą na pewno widziałaś je u mnie na blogu... Dzięki Ci za wszystkie porady u mnie o decoupage. Na pewno spróbuje Twojego sposobu mieszania farby z wikolem do gruntowania. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFajne koszyki, dobry pomysł
OdpowiedzUsuń