Jakiś czas temu Lucyna na swoim blogu "Po nitce do kłębka" pokazala zdjęcie i należało zgadnąć co to za miejsce. Coś mi przypominało, ale wysokość (zdjęcie zrobione z góry) zbiła mnie z tropu. Zdjęcie podpowiedź mnie dobiła - no jak jak mogłam nie poznać Lichenia - a no mogłam, bo kiedy ja tam byłam ostatni raz to wieża była jeszcze w budowie. Ale ostatecznie to zgadłam i wygrałam prezent niespodziankę, a oto co wygrałam:
To sa kolczyki dla Julii, oczywiście założyła je do szkoły na przybycie fotografa i zrobiła furorę. Zdjęcie zrobiłam na takim maleńkim talerzyku dla lalek. Kolczyki są naprawdę maciupeńkie.
A to mój komplecik - motylkowy :).
Dodatkowo w paczce była też czekolada i kiśle - chłopcy też coś dostali! Lucynko dziękuję Ci bardzo! Dostałam coś pięknego i ja i córka - więc dziękujemy podwójnie!
Dziękuję wam z calego serca za wszystkie komentarze pod wczorajszym postem - miło jest zrobić coś co wzbudza tak pozytywne uczucia u innych.
Pozdrawiam serdecznie i uciekam do mniej przyjemnych rzeczy... sprzątanko... A tak mi się dziś nie chce nic robić...
To sa kolczyki dla Julii, oczywiście założyła je do szkoły na przybycie fotografa i zrobiła furorę. Zdjęcie zrobiłam na takim maleńkim talerzyku dla lalek. Kolczyki są naprawdę maciupeńkie.
A to mój komplecik - motylkowy :).
Dodatkowo w paczce była też czekolada i kiśle - chłopcy też coś dostali! Lucynko dziękuję Ci bardzo! Dostałam coś pięknego i ja i córka - więc dziękujemy podwójnie!
Dziękuję wam z calego serca za wszystkie komentarze pod wczorajszym postem - miło jest zrobić coś co wzbudza tak pozytywne uczucia u innych.
Pozdrawiam serdecznie i uciekam do mniej przyjemnych rzeczy... sprzątanko... A tak mi się dziś nie chce nic robić...
Ja też mam niechcieja ostatnio. Piękne te prezenty!
OdpowiedzUsuń