Znów decouage :) I końca nie widać, kilka zdjęć jeszcze w zapasie, a dziś zabieram się za skrzyneczkę i może coś jeszcze :) Zrobię też sesje fotograficzną kilku moich ostatnich dziergadełek, to jako przerywniki będę wrzucała :)
Przedstawiam Wam drewniane podkładki pod kubki, pucharki z lodami i deserami, szklanki.
Troszkę spekań, delikatny wzorek, a nawet mi się podobają. Zamalowałam je chyba pięcioma warstwami lakieru takiego do drewna w ogrodzie (więc teoretycznie są wodoodporne).
Wczoraj w komentarzach Gosia napisała, że nie wie kiedy przyklejać serwetkę, gdy uzywamy preparatu do spekań (he, he, sama myślałam nad tym przez kilka godzin). Otóż ja nie jestem specjalistką, właściwie to praca z tym preparatem to "jak wyjdzie", a nie "jak chce".
Mogę się jednak podzielić z Wami tym co już wiem i mam również prośbę do tych z Was, które znają się na tym trochę bardziej, by w komentarzach podawały jakieś wskazówki czy linki. Bo powiem szczerze, że albo ja byłam zbyt niecierpliwa i nie szukałam dogłębniej, albo instrukcji jak używać preparatu jednoskładnikowego jest bardzo mało.
Napiszę co wiem:
1. Pierwsza warstwa farby - kontrastowa do farby wierzchniej - to ten kolor będzie przebijał się w spekaniach. Czekamy do wyschnięcia.
2. Nakładamy preparat. Nie zbyt grubo, ale też nie za cienko - rozprowadzam go pędzelkiem o dość krótkim włosiu.
Nie mam pojęcia, czy wielkość pędzelka wpływa na wygląd spekań?
Czy kierunek rozprowadzania preparatu też ma jakiś wpływ na to?
Czekamy do wyschnięcia.
3. Nakladamy warstwę wierzchnią farby - jednym pociągnięciem pędzla - każda poprawka, powrót pędzlem, dodatkowe pociągnięcie, czy zatrzymanie pędzla - zamazuje spękania. I z tego co wyszukałam w internecie, to do malowania tej warstwy farby dobrze jest używać szerokiego pędzla.
I kolejne pytanie: czy tą warstwę farby można nakładać gąbką, czy wałkiem?
4. Teraz serwetka - pod motywem serwetki bedzie widać spękania (no chyba, że bedą one miały taki sam kolor jak motyw serwetki) - można spojżeć na zdjęcie nr 2 w tym poście - tam dokładnie widac spękania pod serwetką.
5. I lakierowanie.
A czy któraś z Was pracowała kiedyś z preparatem dwuskładnikowym?
Który jest lepszy, daje więcej możliwości? Jak uważacie?
Licze na Wasza bogatą wiedzę i doświadczenie :)
Pozdrawiam i życzę miłego i udanego dnia :)
Przedstawiam Wam drewniane podkładki pod kubki, pucharki z lodami i deserami, szklanki.
Troszkę spekań, delikatny wzorek, a nawet mi się podobają. Zamalowałam je chyba pięcioma warstwami lakieru takiego do drewna w ogrodzie (więc teoretycznie są wodoodporne).
Wczoraj w komentarzach Gosia napisała, że nie wie kiedy przyklejać serwetkę, gdy uzywamy preparatu do spekań (he, he, sama myślałam nad tym przez kilka godzin). Otóż ja nie jestem specjalistką, właściwie to praca z tym preparatem to "jak wyjdzie", a nie "jak chce".
Mogę się jednak podzielić z Wami tym co już wiem i mam również prośbę do tych z Was, które znają się na tym trochę bardziej, by w komentarzach podawały jakieś wskazówki czy linki. Bo powiem szczerze, że albo ja byłam zbyt niecierpliwa i nie szukałam dogłębniej, albo instrukcji jak używać preparatu jednoskładnikowego jest bardzo mało.
Napiszę co wiem:
1. Pierwsza warstwa farby - kontrastowa do farby wierzchniej - to ten kolor będzie przebijał się w spekaniach. Czekamy do wyschnięcia.
2. Nakładamy preparat. Nie zbyt grubo, ale też nie za cienko - rozprowadzam go pędzelkiem o dość krótkim włosiu.
Nie mam pojęcia, czy wielkość pędzelka wpływa na wygląd spekań?
Czy kierunek rozprowadzania preparatu też ma jakiś wpływ na to?
Czekamy do wyschnięcia.
3. Nakladamy warstwę wierzchnią farby - jednym pociągnięciem pędzla - każda poprawka, powrót pędzlem, dodatkowe pociągnięcie, czy zatrzymanie pędzla - zamazuje spękania. I z tego co wyszukałam w internecie, to do malowania tej warstwy farby dobrze jest używać szerokiego pędzla.
I kolejne pytanie: czy tą warstwę farby można nakładać gąbką, czy wałkiem?
4. Teraz serwetka - pod motywem serwetki bedzie widać spękania (no chyba, że bedą one miały taki sam kolor jak motyw serwetki) - można spojżeć na zdjęcie nr 2 w tym poście - tam dokładnie widac spękania pod serwetką.
5. I lakierowanie.
A czy któraś z Was pracowała kiedyś z preparatem dwuskładnikowym?
Który jest lepszy, daje więcej możliwości? Jak uważacie?
Licze na Wasza bogatą wiedzę i doświadczenie :)
Pozdrawiam i życzę miłego i udanego dnia :)
Bardzo ładne podkładeczki
OdpowiedzUsuńBardzo ładne są Twoje podkładki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCudne podkładeczki:) Jeśli chodzi o spękania to nie mam doświadczenia, ale marzy mi się, aby kiedyś takie cuda wykonać:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńŚliczne podkładeczki :)
OdpowiedzUsuńZ dwuskładnikowym jest nieco więcej zabawy.Są to dwa preparaty, z czego pierwszy nakładamy kilkakrotnie-no minimum dwa razy,wszystko w odstępach półgodzinnych.Po nałożeniu drugiego preparatu czekamy około 12 godz.Wtedy pokazują się pęknięcia,które wypełniamy porporiną i stąd te złote spękania. Wszystko to robimy na już dokładnie ozdobionych przedmiotach.Trzeba się również zaopatrzyć z terpentynę do usuwania nadmiaru złoceń z miejsc,w których ich być nie powinno.
Fajne jest to,że na ozdobionym przedmiocie wiemy już gdzie są potrzebne te spękania i tam dokładnie je robimy :)
Buziaki!
Śliczne podkładki. Na temat spękań ze swojego doswiadczenia nic nie mogę powiedzieć, bo się nie bawiłam tym jeszcze. Sporo filmików jest na yotube może coś znajdziesz.
OdpowiedzUsuń