Drømmekage - ciasto marzenie, bardzo popularne w Danii. Kiedyś spróbowałam zrobic coś podobne ciasto, znałam smak orginalnego Drømmekage, a nie znałam ani przepisu, ani nazwy ciasta. Ale mnie kiedyś olśnilo, że ten przepis jest na opakowaniu cukru brązowego. przeszukałam też internet i wiecie że orginalny przepis na to ciasto zawiera 8 jajek, mleko 3,2 i po pół kg mąki i cukru! Ja nie wiem ale to chyba rozmiar na blachę z piekarnika a nie na blaszki do piekarnika.
A teraz przepis.
Jajka (białka i żółtka) utrzeć z cukrem na biało. Mleko podgrzać w roztapianym maśle, przestudzić. Masę jajeczną zmiksować z mąką, cukrem waniliowym i proszkiem do pieczenia. Do ciasta wmieszać mleko z masłem.
Ciasto piec na blaszce 30x40 cm (ciasto jest duze i wysokie po upieczeniu), przez 20 min w temp. 200 st.
składniki na glazurę:
Glazurę wyłożyć na ciasto i piec dodatkowo 5 min w temp. 200 st.
Uwaga!
Ciasto ma tendencje do opadania - należy szybko przełożyć gorąca glazurę (im cieplejsza tym bardziej lejąca, najlepiej przygotowywanie zacząć ok 5 min przed wyjęciem ciasta z piekarnika), na dopiero co wyjęte ciasto z piekarnika - ja ciasta tak do końca nie wyjmuję, kładę je na drzwiczkach piekarnika i wtedy wylewam glazurę. Próbowałam studzić ciasto, ale mimo to opadało - co tak na prawdę nie przeszkadzało, bo ciasto i tak było pyszne.
Ciasto jest wybitnie słodkie, maślane i niesamowicie sprężyste. Dobre gdy potrzebujemy dużej blachy nieprzekombinowanego ciasta - do szkoły, do pracy.
A teraz krótka fotorelacja z przygotowania ciasta - Julia w nowym fartuszku uczyła się "otwierać" jajka.
A teraz tak przy okazji ciasta, to będziemy świętować.
Wczoraj do wianuszka obserwatorów dołączyła Dorgia, a tym samym stała się setnym obserwatorem.
Wcześniej nawet nie planowałam jakiegoś uczczenia tego wydarzenia, ale jak juz się stało, to stwierdziłam, że trzeba by było jakoś to uczcić. Dlatego też, jeśli Dorgia jest cierpliwa i poczeka (może nawet i miesiąc), to przygotuję dla niej małą niespodziankę. Dlatego też proszę by Dorgia podesłała mi swój adres do wysyłki :) Jeszcze nie wiem co to będzie, być może tylko serwetki, a może coś jeszcze. Bo musicie zobaczyć jakie cudne prace tworzy Dorgia!
Tyle na dziś. Miłego dnia życzę wszystkim!!!
Pozdrawiam!!!
Drømmekage
składniki na ciasto:- 4 jajka
- 300g cukru
- 250 g mąki
- 3 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1 łyżeczka cukru waniliowego
- 200 ml mleka
- 50 g masła
Ciasto piec na blaszce 30x40 cm (ciasto jest duze i wysokie po upieczeniu), przez 20 min w temp. 200 st.
- 125 g masła
- 100 g wiórek kokosowych
- 250 g ciemnego cukru
- 50 ml mleka
Glazurę wyłożyć na ciasto i piec dodatkowo 5 min w temp. 200 st.
Uwaga!
Ciasto ma tendencje do opadania - należy szybko przełożyć gorąca glazurę (im cieplejsza tym bardziej lejąca, najlepiej przygotowywanie zacząć ok 5 min przed wyjęciem ciasta z piekarnika), na dopiero co wyjęte ciasto z piekarnika - ja ciasta tak do końca nie wyjmuję, kładę je na drzwiczkach piekarnika i wtedy wylewam glazurę. Próbowałam studzić ciasto, ale mimo to opadało - co tak na prawdę nie przeszkadzało, bo ciasto i tak było pyszne.
Ciasto jest wybitnie słodkie, maślane i niesamowicie sprężyste. Dobre gdy potrzebujemy dużej blachy nieprzekombinowanego ciasta - do szkoły, do pracy.
A teraz tak przy okazji ciasta, to będziemy świętować.
Wczoraj do wianuszka obserwatorów dołączyła Dorgia, a tym samym stała się setnym obserwatorem.
Wcześniej nawet nie planowałam jakiegoś uczczenia tego wydarzenia, ale jak juz się stało, to stwierdziłam, że trzeba by było jakoś to uczcić. Dlatego też, jeśli Dorgia jest cierpliwa i poczeka (może nawet i miesiąc), to przygotuję dla niej małą niespodziankę. Dlatego też proszę by Dorgia podesłała mi swój adres do wysyłki :) Jeszcze nie wiem co to będzie, być może tylko serwetki, a może coś jeszcze. Bo musicie zobaczyć jakie cudne prace tworzy Dorgia!
Tyle na dziś. Miłego dnia życzę wszystkim!!!
Pozdrawiam!!!
Mhmmm...wygląda smakowicie :)
OdpowiedzUsuńJuż czuję smak tego ciasta...mmm :) a "otwieranie" jajek - super!
OdpowiedzUsuńSama muszę spróbować :))) I zapraszam Cię do mnie po wyróżnienie!!! :)))
OdpowiedzUsuńWygląda smacznie, szkoda, że kokos u mnie nie przejdzie. Jak pięknie Julcia wygląda w fartuszku, chyba troszkę za duży, muszę pomyśleć o mniejszym. Buziaki.
OdpowiedzUsuńU mnie teoretycznie tez nie przechodzi - mąż nie lubi, ale mu nie powiedziałam, że to z kokosami i zjadł, smakowało i w takim wydaniu kokosy lubi. A fartuszek jest dobry! Lepiej nawet że jest troszke większy, bo nie muszę przebierac Julce spodni po wspólnym gotowaniu:) Nie wyrośnie z niego tak szybko - poprzedni miała kilka razy i już sie przez głowę nie mieści - teraz Jędrek się w niego ubiera :) Pa
Usuńwow ale słodkie rzeczywiście musi być :) Skuszę się kiedyś boja lubie takie ciasta.
OdpowiedzUsuńMniam rozmarzyłam się :o) Wygląda jak serniczek :o)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dziękuję że jesteś :o))
O! Akurat wszystkie składniki mam w domu :) Jeszcze tylko troszkę wolnego czasu mi potrzeba. Dzięki za przepis :)
OdpowiedzUsuńsmakowicie wygląda :)
OdpowiedzUsuń