Zła jestem. I to już od roku jestem zła na coś co zrobiłam, nie raz a kilka razy... W ubiegłym o roku wymysliłam z Julią, że dla jej koleżanek na urodziny będę robiła szkatułki decu. Kupiłam śliczne serwetki z misiami, kupiłam kilka szkatułek na zapas, o kształtach różnych, kwadraty, prostokąty, płaskie, wysokie i takie komódki. Łącznie po roku zrobiłam 6 szkatułek, wszystkie z misiam, jedną z kwiatkami... ale ani jednej nie sfotografowałam... Za każdym razem jest tak samo... pod koniec tygodnia Julia przynosi zaproszenie na urodziny, ja za szkatułkę zabieram się w poniedziałek, szlifowanie, malowanie, pierwsze, drugie, klejenie, lakierowanie, szlifowanie, lakierowanie, wietrzenie po lakierowaniu i dzień przed urodzinami pakuję prezent, a kiedy Julia jest na urodzinach to ja doznaję olśnienia - zdjęcie! I tak oto nie mam zdjęć kilku naprawdę dobrych szkatułek, z których zadowolona byłam bardzo... Ale ostatnio się ogarnęłam i nie zapomniałam :)
Tym razem powstała nie szkatułka, a komódka. Julia wybrała serwetkę, ja wykonałam :)
Tak wygląda komódka urodzinowa :) Jak koleżanki podrosną trochę to jakieś kolczyki będę mogła dorzucać do takiego prezentu :)
Coś ostatnio mało mam do pokazania, a to wszystko przez to że mam coś, czego nie moge pokazać jeszcze..., skończoną jedną dużą robótkę, ale skończoną tylko na etapie szydełkowym, zostało szycie, a tu nawet pomysłu nie ma..., coś potwornego i olbrzymiego - jak dla mnie :), na drutach, a to trwa i trwa... i coś co się powoli maluje i maluje... ale musi byc dobrze pomalowane, więc malowanko, schnięcie kilka dni, malowanie i znów schnięcie... A do tego jakieś przeziębienie się kołuje, bo kicham i kicham. A każdy dzień coraz to dziwniejszy i niezdolny do ogarnięcia. Może dziś mi się uda jakoś ogarnąć.
Dziękuję za komentarze i odwiedziny!
Pozdrawiam serdecznie!!!
Tym razem powstała nie szkatułka, a komódka. Julia wybrała serwetkę, ja wykonałam :)
Tak wygląda komódka urodzinowa :) Jak koleżanki podrosną trochę to jakieś kolczyki będę mogła dorzucać do takiego prezentu :)
Coś ostatnio mało mam do pokazania, a to wszystko przez to że mam coś, czego nie moge pokazać jeszcze..., skończoną jedną dużą robótkę, ale skończoną tylko na etapie szydełkowym, zostało szycie, a tu nawet pomysłu nie ma..., coś potwornego i olbrzymiego - jak dla mnie :), na drutach, a to trwa i trwa... i coś co się powoli maluje i maluje... ale musi byc dobrze pomalowane, więc malowanko, schnięcie kilka dni, malowanie i znów schnięcie... A do tego jakieś przeziębienie się kołuje, bo kicham i kicham. A każdy dzień coraz to dziwniejszy i niezdolny do ogarnięcia. Może dziś mi się uda jakoś ogarnąć.
Dziękuję za komentarze i odwiedziny!
Pozdrawiam serdecznie!!!
Że też nie jestem koleżanką Twojej córeczki:)) Piękna ta komódka! Zdrówka!
OdpowiedzUsuńjest prześliczna! świetnie połączone motywy:) a zdjęć rzeczywiście szkoda:( życzę zdrówka, zeby jednak nie przypałętało się choróbsko:)
OdpowiedzUsuńWspaniały prezent i fantastyczny pomysł z tymi szkatułkami i wielka szkoda, że nie ma zdjęć. Mam nadzieję, że Julcia ma jeszcze dużo nieobdarowanych koleżanek i będziemy mogli podziwiać tutaj szkatułki, komódki i co tam pomysłowa mama wymyśli:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zdrowia życzę.
Fantastyczny prezent. Pięknie wykinany i z pewnością będzie bardzo przydatny dla młodej
OdpowiedzUsuńkobiety na wszystkie spinki, spineczki itp. ;)
Pozdrawiam:)
Rewelacyjna :-)
OdpowiedzUsuńŚlicznie ją ozdobiłaś :-) Sama nie miałabym nic przeciwko otrzymaniu takiej na urodziny... :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Mam dokładnie to samo z tymi zdjęciami :D Przygotowanie podarku trwa kilka dni a zdjęcie powstaje na minutę przed wręczeniem hehe ;)
OdpowiedzUsuńA komódka wyszła świetnie, ten wzorek na górze jest uroczy!
Pozdrawiam serdecznie :)
Śliczna ta komódka. Super pomysł na prezenty. Nie wpadłam na to, a też jestem matką. Dzięki. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrześliczna jest...heh...chyba wszystkie mamy tak z tymi zdjęciami :)
OdpowiedzUsuńAle piekniasta, aż brak mi słów! Strasznie lubię takie drobiazgi ;-)
OdpowiedzUsuńOluś, podziwiam Twoją twórczą pracowitość, juz się przyzwyczajam, że nie nadążam nawet z czytaniem za tym jak szybko powstają Twoje prace :-) Pomysł ze szkatułkami bardzo fajny, w sam raz dla takich dorastających dam, poza tym fakt, że robisz sama jest wyjątkowy. Pewnie rodzice są pod wrażeniem?
OdpowiedzUsuńCzekam na tą kończącą sie pracę i zdrówka Ci życzę!
Cudna komódka.
OdpowiedzUsuń