Translate

06 marca 2013

Małe serwetki.

Kolejna odsłona wyrabiania resztek - tym razem ta  "resztka" mnie zawiodła. Najpierw przeraziło mnie to że jest chropowata w dotyku, dziwnie się nią dziergało, a potem jej zabrakło... a że to jakaś zdobyczna resztka, to mogę zapomnieć o zdobyciu kawałka choć, takiej włóczki. Ale juz mi w głowie świta jakbym mogła z tego wybrnąć... Ale to za chwilę, teraz czas na małą serwetkę :)


I właśnie... zabrakło dosłownie odrobinę. Ale myślę intensywnie jak z tego wybrnąć. Mam trzy serwetki, czwarta niedokończona - może zrobię jeszcze trzy w innym kolorze, i tym kolorem też wykończę tą serwetkę niedokończoną.
To tyle na dziś.
Co do "bambusa" z poprzedniego postu, to już wymyśliłam w czym będą rosły prawdziwe bambusy w ogrodzie - teraz muszę pomyśleć gdzie je umiejscowić :)
Miłego dnia życzę! Pozdrawiam!!! 

4 komentarze:

  1. Ja bym obrobiła na czarno, albo w innym kolorze. Zrób tak, jak piszesz. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Wybrniesz z tego na pewno. A serwetka śliczna:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczne :-) Rewelacyjny wzór :-)
    A na brakującą nitkę na pewno coś wymyślisz (pomysł z ostatnim okrążeniem w innym kolorze - bardzo mi się podoba).
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. qrcze, to strasznie denerwuje gdy już kończysz i okazuje się, że milimetrów nici brakuje. Wrrr...nie lubię gdy coś mnie tak zaskakuje ale z drugiej strony patrząc to takie sytuacje są bardzo twórcze.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszelkie komentarze pozostawiane na moim blogu :)