Pølsehorn - to parówki zawiniete w ciasto drożdżowe. W Danii to dość popularna przekąska jedzona na zimno. Ja jeszcze się nie zabrałam za Pølsehorn w cieście drożdżowym, może dlatego, że u mnie co dzień jakieś ciasto drożdżowe rośnie... Ale podpatrzyłam coś w jakimś programie kulinarnym - parówki w cieście francuskim. Proste - bo wystarczy parówki pociąć na kawałki ok 8 cm, poukładać na cieście francuskim, pokroić na takie kawałki, by można było złożyć kawałek ciasta na parówce - z niewielkim zapasem na zaklejenie - najlepiej brzeg smarować jajkiem roztrzepanym, żeby się dobrze skleiło. Na wierzchu można posmarować jajkiem, posypać solą morską, tyminakiem, innymi ziołami, serem tartym, podobnie do środka oprócz parówek można dołożyc np ser. Zapiec (tyle czasu ile potrzebuje ciasto francuskie - sprawdzamy na opakowaniu, u mnie to 20 min) i pałaszować :) Na zimno, na ciepło, jak kto lubi.
Mój pølsehorn wyglada na duży, ale to tylko złudzenie przez mały talerzyk :)
I tak to jest w życiu, miałam byc teraz w pracy, a się chłopcy pochorowali... więc zamiast rano, pojadę w południe... Muszę jak najlepiej wykorzystać ten czas w domu, więc uciekam!
Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny!!!
Mój pølsehorn wyglada na duży, ale to tylko złudzenie przez mały talerzyk :)
I tak to jest w życiu, miałam byc teraz w pracy, a się chłopcy pochorowali... więc zamiast rano, pojadę w południe... Muszę jak najlepiej wykorzystać ten czas w domu, więc uciekam!
Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny!!!
Dzięki za pomysł. Chyba się skuszę na drożdżowe, ale muszę myknąć po drożdże. Buziaki.
OdpowiedzUsuńJadłam już takie coś. Pycha. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA ja myslalam ze pølser-y to norweska potrawa narodowa:)Juz niedlugo zacznie sie sezon na grillpølser z prazona cebulka zawiniete w lumper-y i do tego potetsalat(salatka ziemniaczana).U Was tez tak sie jada?A Grandiose tez macie:))
OdpowiedzUsuńTo przyjmijmy ze to skandynawska potrawa:-) parowki na grillu tu tez sie jada i prazona cebulka i salatka ziemniaczana tez jest:-) ale te lumpery i te grandiose to nie wiem co to, moze tu ma to inna nazwe. Ale jest cos czego tu nie znosze - medister - biala kielbasa ale bardzo przemielona i bez przypraw nieznosze jej zapachu i smaku. I to tez sie tu grilluje.
OdpowiedzUsuńJa nawet nie patrze w kierunku medister.Tu sa medisterkaker czyli cos w rodzaju kotletow i medisterpølse czyli to o czym pisalas.Lumper to jest cos w rodzaju nalesnika tylko,ze pieczone i z maki ziemniaczanej.Bezsmakowe:)Grandiosa zas to najbardziej popularna i najtansza pizza.Przysmak obiadowy Norwegow:)
UsuńA to takich plackow nie ma tu - za to do wszystkiego lacznie z obiadem jada sie ciemny chleb- nawet z czekolada czy z jablkami pokrojonymi w plasterki i cynamonem. Tu sie zajadaja ziemniakami w miodzie i frykadelami - kotlety mielone. A ja mam ochote na kopytka:-)
UsuńHe, bardzo lubię Wasze pogaduchy z Jaddis. Można dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy. Ale mi smaka narobiłyście. Parówki w cieście drożdżowym i francuskim często robię na różne sposoby bo wszyscy uwielbiamy. Buziaki
OdpowiedzUsuń