"Zastawa" - choć wcale nie zastawa, ale są to szklane przedmioty do ozdoby i użytku w kuchni. Oczywiście decu z postarzaniem - tym razem ćwiczyłam nakładanie farby na preparat nie pędzlem, a gąbką - wychodza bardzo małe i nawet fajne spękania - ale niestety zasada jest jedna i niezmienna - trzeba uważać i nie nakładać warstw farb na siebie, więc po jednym przyciśnięciu gąbki, nie moża przyciskać w tym samym miejscu.
Moja "zastawa" to mała szklaneczka - jako wazonik na różne drobne kwiatki - lubię różne kwiatki w kuchni - nawet garść stokrotek, w takiej szklance fajnie wyglądają, czy zerwana przez dzieci różyczka - oczywiście sam łepek, bo łodyga kłująca - puszczona na wodę w szklance wygląda ślicznie (a propos, jeśli macie sosjerkę, o taką (klik), to ślicznie w niej wyglądają róże, gęsto ułożone - nawet jak uschną to i tak są piękne). Do "zastawy" dochodzi jeszcze buteleczka po syropie klonowym i podajnik na mydło.
Takie drobiazgi :) Ale cieszą oko i w kuchni milej się zrobiło :)
Czas mnie goni, a raczej pomidory, które eksplodowały i muszę je znów podwiązać, a że za chwilę do szklarni nie da się wejść, więc lece wykorzystać chwilowy cień na szklarni :)
Pozdrawiam i dziekuję za odwiedziny i komentarze!!!
Moja "zastawa" to mała szklaneczka - jako wazonik na różne drobne kwiatki - lubię różne kwiatki w kuchni - nawet garść stokrotek, w takiej szklance fajnie wyglądają, czy zerwana przez dzieci różyczka - oczywiście sam łepek, bo łodyga kłująca - puszczona na wodę w szklance wygląda ślicznie (a propos, jeśli macie sosjerkę, o taką (klik), to ślicznie w niej wyglądają róże, gęsto ułożone - nawet jak uschną to i tak są piękne). Do "zastawy" dochodzi jeszcze buteleczka po syropie klonowym i podajnik na mydło.
Takie drobiazgi :) Ale cieszą oko i w kuchni milej się zrobiło :)
Czas mnie goni, a raczej pomidory, które eksplodowały i muszę je znów podwiązać, a że za chwilę do szklarni nie da się wejść, więc lece wykorzystać chwilowy cień na szklarni :)
Pozdrawiam i dziekuję za odwiedziny i komentarze!!!
Super zastawa! A ja właśnie spróbowałam z lakierem do spękań i mi nie wyszły, ale dzięki Tobie chyba wiem dlaczego:) Będę dalej próbować! A ten dozownik do mydła to szklany czy plastikowy?
OdpowiedzUsuńDozownik jest szklany- z zoltego szkla:-) milo ze Ci sie podoba:-) i powodzenis ze spekaniami:-)
OdpowiedzUsuńSpękania wyszły, ale jeszcze nie takie jak bym sobie tego życzyła:) Powiedz mi jeszcze czy motywy z serwetek naklejasz już po nałożeniu farby?
OdpowiedzUsuńRobie tak:
Usuń1. Farba bazowa - ciemniejsza, to kolor spekan
2. Preparat do spekan
3. Farba wierzchnia
4. Serwetka
5. Lakier.