Z racji rozpoczętego sezonu ogniskowego - bo grillowy już dawno otwarty :), zrobiłam szydełkowe pokrowce na pieńki. Troche nieprzyjemnie siedzieć na stadzie drzazg :) Pokrowce zrobiłam z resztek włóczek, związane sznurkiem wokół pieńka, dodatkowo musimy je przybić zszywkami, bo się jednak troche zsuwa (że ja o tym wcześniej nie pomyślałam...).
Z profilu:
Z góry:
I zdjęcia gromadek :)
I jeszcze ten pierwszy z mniejszym kolegą :)
Ruszam tyłeczek, bo te poniedziałki to takie wybitnie zajęte mam...
Pozdrawiam serdecznie!!!
Z profilu:
Z góry:
I zdjęcia gromadek :)
I jeszcze ten pierwszy z mniejszym kolegą :)
Ruszam tyłeczek, bo te poniedziałki to takie wybitnie zajęte mam...
Pozdrawiam serdecznie!!!
Piękne te pieńki !
OdpowiedzUsuńŚliczne ciuszki wykonałaś:) Ja jestem cały czas na etapie myślenia o czymś takim:) Pozdrowienia i zapraszam do siebie
OdpowiedzUsuńTwoje pieńki wyglądają jak grzybki. Bardzo pomysłowe. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRewelacyjny pomysł! Świetnie wyglądają pieńki tak ubrane.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Bajecznie wyglądają:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Fajny pomysł! Pieńki w ubrankach wyglądają uroczo;-)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia i udanego tygodnia.
świetny pomysł, aż miło posiedzieć :)
OdpowiedzUsuńSuper wyglądają z góry. Świetny pomysł :)
OdpowiedzUsuń