Pokazywaalm Wam już komplet dla Julii - czapka i mitenki. Jednej z koleżanek Julii - Amelii bardzo spodobały się mitenki i powiedziała, że Ona bardzo by takie chciała... To jak mi Julia o tym powiedziała, to wzięłam resztkę włóczki, która mi została z Julii kompletu i machnęłam szybciutko mitenki - jeden wieczór, różowa włóczka wyrobiona do końca (dosłownie zostało mi 10 cm!), fioletowej troszke zostało :)
Pozdrawiam serdecznie!!!
Dziś Julia zabrała mitenki do szkoły i ma przekazać je Amelii :)
A ja, no cóż. Cos tam dzirgnęłam w wolnej chwili... ale szału nie ma, takie jednodniówki tylko... Malowanie na razie rozpoczete, końca nie widać... dopiero jeden pokój... dziś zmęczenie robi swoje, nawet wstać mi się nie chce... Ale musze, no co zrobić...Pozdrawiam serdecznie!!!
Śliczne!
OdpowiedzUsuńLubię, jak z motka zostaje mi 10 cm - nie mam wtedy problemu z resztkami ;) Pozdrawiam serdecznie
Rewelacyjne mitenki :-) Nie ma to, jak sprawić komuś przyjemność...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Gratuluję ślicznego dzieła:) Każda młoda dama takie chce! Pozdrowienia
OdpowiedzUsuń