Właściwie to zima jest, nie? Jak na Danię to nawet słuszne zimowe temperatury (w tym roku szyby w samochodzie skrobane były tylko dwa razy...hmmm)- bo tu zima powinna tak wyglądać. Nie narzekam, bo nawet jakbym tęskniła za śniegiem, to nie mam co płakać, bo nie mam takiej mocy sprawczej żeby śnieg przyciągnąć. Więc po co narzekać, że śniegu nie ma jak to nic nie da, a tylko humor popsuje.
A że tego śniegu nie ma... to i czapek coś mało robiłam w tym roku. Julii czapka zimowa to czapka późno jesienna, bo się ciepła okazała :), moja czapka nawet jeszcze nie wyjęta z szufady... chuste tylko jedną wyjęłam, bo reszta za ciepła, ale zrobiłam czapki dla chłopców. Co prawda dopiero w grudniu... ale zrobiłam. Miałam jeszcze trochę fajnej włóczki, z której robiłam im czapki już kilka lat temu. Stare czapki sprółam, niestety zwłaszcza niebieska włóczka nie nadawała się do ponownego dziergania. Uratowałam część włóczki brązowej i zaczęłam dziergać. Czapki miały być klasyczne, naciągane, bez uciwnień, tylko z nausznikami. Ale się chłopcy uparli, że uszy chcą. Czapki maja kształt... kasków, mają zakryty kark. Uszy użyłam ze starych czapek. DO kompletu zrobiłam rękawiczki jednopalczaste. Wyglądają kosmicznie - bo gruba włóczka i musiałam trochę kobinować z kolorystyką, bo włóczki brakowało.
Komplety wyglądają o tak:
Nie wiem czy przypadkiem nie poknociłam coś ze zdjęciami i nie dałam dwóch takich samych zdjęć rękawiczek. W każdym razie, rękawiczek sa dwie pary i są takie same.
To wszystko na dziś. Życze wszystkim udanego weekendu :)
Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam!!!
A że tego śniegu nie ma... to i czapek coś mało robiłam w tym roku. Julii czapka zimowa to czapka późno jesienna, bo się ciepła okazała :), moja czapka nawet jeszcze nie wyjęta z szufady... chuste tylko jedną wyjęłam, bo reszta za ciepła, ale zrobiłam czapki dla chłopców. Co prawda dopiero w grudniu... ale zrobiłam. Miałam jeszcze trochę fajnej włóczki, z której robiłam im czapki już kilka lat temu. Stare czapki sprółam, niestety zwłaszcza niebieska włóczka nie nadawała się do ponownego dziergania. Uratowałam część włóczki brązowej i zaczęłam dziergać. Czapki miały być klasyczne, naciągane, bez uciwnień, tylko z nausznikami. Ale się chłopcy uparli, że uszy chcą. Czapki maja kształt... kasków, mają zakryty kark. Uszy użyłam ze starych czapek. DO kompletu zrobiłam rękawiczki jednopalczaste. Wyglądają kosmicznie - bo gruba włóczka i musiałam trochę kobinować z kolorystyką, bo włóczki brakowało.
Komplety wyglądają o tak:
Nie wiem czy przypadkiem nie poknociłam coś ze zdjęciami i nie dałam dwóch takich samych zdjęć rękawiczek. W każdym razie, rękawiczek sa dwie pary i są takie same.
To wszystko na dziś. Życze wszystkim udanego weekendu :)
Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam!!!
Czapki z uszkami są super, a chłopaki jeszcze bardziej (chyba pierwszy raz ich widzę :-)
OdpowiedzUsuńi te rękawiczki na śnieg, którego nie ma, i ja się tam ciesze , dzieci chyba mniej, bo u nas ferie za pasem a o śniegu cicho :-)
Pozdrawiam ciepło i wszystkiego dobrego w Nowym Roku!
My mamy ferie w połowie lutego, to tak sobie myślę, że zaadaptuje ten czas na porządki wiosenne w ogrodzie :) Dziękuję za życzenia i wzajemnie :)
UsuńAle fajowe :)
OdpowiedzUsuńCiekawe kiedy nadejdzie ta zima.Obawiam sie,ze w maju:))
W maju to niech spada i mi się tu nie pałęta! ja mam inne plany. Wyślę ja na długie wakacje, takie z biura podrózy w upadłości, to do grudnia nie wróci :)
UsuńRewelacyjne czapki :-) Chłopcy wyglądają w nich świetnie. Rękawiczki idealne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Dzieki :) DObrze wyglądają, a i dobrze się w nich czują :)
UsuńAlex- jesteś niesamowita!
OdpowiedzUsuńCzęsto piszesz "nie miałam... dorobiłam..." i zawsze powstają piękne, fajne rzeczy.
Czapki wyglądają tak, jakby taki był pomysł od początku.
Chłopaki- łobuziaki ekstra wyglądają. Pozdrowienia dla Was!
A wiesz, ze ostatnio to samo stwierdziłam, że ja to mam jakiegoś pecha chyba, jak mi nie zabraknie, to kupię za mało, albo się wizja zmieni, albo coś sie przypomni i musze późn iej główkować, jak to wszystko poskładać :)
UsuńFajne czapy, a te uszy bombowe :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam taką robotę po dwa zestawy - za cierpliwość.
Cierpliwość jak cierpliwość, ale weź zapamiętaj jak to robione było, zwłaszcza że jakoś mi nie idzie zapisywanie :)
Usuń