Bieżnik powstał już jakiś czas temu, ale moje "ulubione" nadawanie mu kształtu nastąpiło dosłownie w ostatniej chwili, dzień przed wyjazdem, bo bieżnik był prezentem dla Mamy. A jak Mama będzie grzeczna to za rok dostanie do kompletu zestaw małych ananaskowych serwetek.
Oczywiście wszystko tak na ostatnia chwilę robiłam, aż musiałam robić zdjęcia lekko mokrej serwecie, stąd też to zagięcie na środku. Bieżnik nie jest wielki, taki pod wazon z kwiatami, paterę z ciastem, na stole wygląda dobrze, ani za mały, ani za duży. Wokół zmieszczą się talerzyki i filiżanki (a kawa i szydełkowy obrus to dość niebezpieczne połączenie - bo nie wiem czy bym przeżyła taką plamę), a robiłam na oko, nie pamiętając jakiej wielkości jest stół, ale się udało :)
Takie piekne plany miałam na dziś... Wczoraj musiałam się zająć domem, dziś chciałam podziałać w ogrodzie... a tu alert przyszedł wieczorem, że dziś mamy oberwanie chmury. Na razie pada tak normalnie, zobaczymy w którą stronę to się rozwinie. W ostrzeżeniu podano, że ma spaść 40-60mm a normalnie pada 20-30mm, ciekawa jestem co tu u mnie się wykluje dzisiaj, ale jak już pada to mogłoby na okna trochę popadać, bo zakurzone strasznie. A dobrze, niech pada, roślinki eksplodują zielenią :) Byle ślimaki nie wylazły. Dzieci zapakowane w kalosze i przeciwdeszczowe stroje, tylko ja pewnie znowu zmokne i to nie raz, bo muszę dogladać czy mi się woda na baldachimie nad tarasem nie zbiera, bo może się zarwać, więc znając moje zdolności to się nie raz obleję tą wodą :)
To tyle na dziś. W imieniu Julki dziekuję za komentarze pod ostatnim postem.
Pozdrawiam!
Oczywiście wszystko tak na ostatnia chwilę robiłam, aż musiałam robić zdjęcia lekko mokrej serwecie, stąd też to zagięcie na środku. Bieżnik nie jest wielki, taki pod wazon z kwiatami, paterę z ciastem, na stole wygląda dobrze, ani za mały, ani za duży. Wokół zmieszczą się talerzyki i filiżanki (a kawa i szydełkowy obrus to dość niebezpieczne połączenie - bo nie wiem czy bym przeżyła taką plamę), a robiłam na oko, nie pamiętając jakiej wielkości jest stół, ale się udało :)
Takie piekne plany miałam na dziś... Wczoraj musiałam się zająć domem, dziś chciałam podziałać w ogrodzie... a tu alert przyszedł wieczorem, że dziś mamy oberwanie chmury. Na razie pada tak normalnie, zobaczymy w którą stronę to się rozwinie. W ostrzeżeniu podano, że ma spaść 40-60mm a normalnie pada 20-30mm, ciekawa jestem co tu u mnie się wykluje dzisiaj, ale jak już pada to mogłoby na okna trochę popadać, bo zakurzone strasznie. A dobrze, niech pada, roślinki eksplodują zielenią :) Byle ślimaki nie wylazły. Dzieci zapakowane w kalosze i przeciwdeszczowe stroje, tylko ja pewnie znowu zmokne i to nie raz, bo muszę dogladać czy mi się woda na baldachimie nad tarasem nie zbiera, bo może się zarwać, więc znając moje zdolności to się nie raz obleję tą wodą :)
To tyle na dziś. W imieniu Julki dziekuję za komentarze pod ostatnim postem.
Pozdrawiam!
Śliczna serweta. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękna serweta :-) Śliczny wzór.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Wygląda pięknie i bardzo skomplikowanie.
OdpowiedzUsuńSuper ładnie się prezentuje !
OdpowiedzUsuńCudnie wygląda ten bieżnik :)) pozdrawiam serdecznie Viola
OdpowiedzUsuńpięknie :)
OdpowiedzUsuńŚliczna serweta:-)
OdpowiedzUsuńŚliczny ananaskowy bieżniczek, Mama na pewno będzie szczęśliwa.
OdpowiedzUsuńObrazki Julki zachwycające, gratuluję zdolności i pracowitości dziecięcia .
Pozdrawiam.
O rany, ale cudna! To się mama ucieszy.
OdpowiedzUsuń