Translate

21 października 2010

Aniołki od Janeczki i przez Janeczkę zmuszona do ich zrobienia...

... Co zaglądam na blog Janeczki tylko anioły, bombki, dzwonki i jeszcze więcej aniołów, bombek i dzwonków i choinka i tak ciągle i ciągle... Wpłynęły już na moją podświadomość... Ja nawet nie wiem jak to się stało, że powstały moje dwa pierwsze Aniołki. Chyba zostałam zahipnotyzowana tymi "Janeczkowymi Aniołkami".
Oczywiście moje aniołki a oryginał to dwie różne bajki... Janeczka to mistrzyni ozdóbek choinkowych, ja nie wiem jak ona to robi, są tak piękne, że ja się czuję jak ze wspomnień o wigilii z wczesnego dzieciństwa. Tak cieplutko i domowo...
Oto moje Aniołki! Janeczko możesz być dumna, bo tak długo się broniłam przed ozdobami a tu bach! i są:



Opis:
  • wółczka: biały kordonek
  • szydełko 1,25
  • wzór od Janeczki
P.S. Oczywiście post jest pisany z lekkim humorem, mam nadzieję, że Janeczka nie ma nic przeciwko :) 

                                                                        
Janeczko, Zulo i Bean: dziękuję bardzo, dzięki takim miłym słowom otuchy w zmaganiach z Aniołkami i innymi ozdobami świątecznymi, sukcesywnie powstaje coś nowego :)  

3 komentarze:

  1. Oczywiście, że nie mam nic przeciwko. Bardzo się cieszę, że powstały Twoje aniołki. Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczne aniołeczki :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne aniołki :) i najważniejsze, że zrobione własnoręcznie (!) a nie jakaś chińska masówka ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszelkie komentarze pozostawiane na moim blogu :)