Translate

30 grudnia 2011

Odnaleziona z najlepszymi życzeniami.

Gdyby nie radość z "odnalezienia" to pewnie nie wyskrobałabym czasu na posta. Ale tak się ucieszyłam, że aż mi szybciej poszły przygotowania sylwestrowe :) Ale do rzeczy. Jakieś 7-8 lat temu wstając codziennie o 4 rano do pracy, w pewnym radiu słyszałam kilka piosenek, powtarzali je codziennie tylko w różnych układach. Były to m.in. "King" T.Love, "Łoże w kolorze czerwonym" Sztywny Pal Azji i jeszcze jedna piosenka... A że ja nie muzyczna, to za żadne skarby nie potrafiłam zapamiętać melodii - znaczy miałam ją w głowie, ale nie mogłam jej odtworzyć, a przy tym słowa mi się zaraz motały i nie byłam w stanie sobie nic przypomnieć. I tak przez te 7 lat się męczyłam... Aż do dziś! W niezapowiedzianej przerwie skoków narciarskich usłyszałam w TV Kobranockę i ich "Kocham Cię jak Irlandię", zaczęłam nucić, córka się przyłączyła, chciała pośpiewać, włączyłam You Tube, a jak już opanowała pierwszą zwrotkę, a ja się napociłam z tłumaczeniem dlaczego byli by szczęśliwi jakby się nie kochali... to na rozstresowanie puściłam sobie Chłopców z Placu Broni. I w jednej z ich piosenek usłyszałam melodię, która przypomniała mi tą moją zaginioną piosenkę! Słowa wróciły! A ja w połowie ubijania białek na sernik rzuciłam wszystko i wpisałam w przeglądarkę słowa: "cała miłość ma dla ciebie jest" ... i znalazłam!
Nawet nie macie pojęcia jak się ucieszyłam! Piosenka jest przepiękna, choć, jak to z miłością bywa, tragiczna. Ale zawsze można uruchomić własną interpretację i jest przepięknie!
Przedstawiam Wam zespół Human i piosenkę "Słońce moje", a wraz z nią życzenia by nowy 2012 rok był pełen pięknej miłości!


Coś się okienko nie chciało wkleić... To będzie w formie linka :)

Pozdrawiam!

21 grudnia 2011

Wieniec adwentowy i małe świąteczne stroiki.

Ostatnia niedziela adwentu za nami a ja dopiero prezentuje wieniec adwentowy... no ładnie... Z czasem to ja jestem nieźle skłócona :)
Wieniec praktycznie taki jak w zeszym roku. Nie mialam czasu na kombinowanie czegos nowego. Ale za to zrobilam kilka malych stroiczkow :) Kupilam sobie wreszcie pistolet do kleju i zaczelam szalec :)


A te czerwone folie ktore widac w stroikach to nic innego jak papierki po wisniach w likierze :) Zbieram wszystko co moze sie przydac :)
I jeszcze moja kulka, ktora wyglada chyba najlepiej od 4 lat - bo tyle juz ja mam :)

A na koniec moja wariacja z girlandami.


To na tyle. Dzis ostatni dzien w szkole :) Dlatego tez post bez polskich liter (mam nadzieje ze uda mi sie dosc szybko to poprawic) - ostatnio juz sie dosc nameczylam z wycinaniem literek z polskich tekstow...
Obawiam sie, ze nie zdaze przed swietami pokazac mikolajkow szydelkowych, serwetki, serwety i szklanych bombek w szydelkowych koszulkach. Jutro mam tyle do zrobienia w domu, ze boje sie ze nie zdaze ze wszystkim! W piatek mam pieczenie ciast i ostateczne sprzatanie, a sobota - choinka i ostatnie przygotowania :)
A szydelkowo mam chwilowo niebyt - postanowilam ze do dokonca tego roku nie kupie juz zadnej wloczki, wiec chce przerobic to co mam, chce zrobic jakas serwetke swiateczna, ale boje sie ze nie zdaze i nie starczy mi wloczki, a z innych kordonkow chwilowo nie mam pomyslu co moglo by powstac...
To tyle na dzis. Dziekuje za gratulacje! Pozdrawiam serdecznie!

16 grudnia 2011

Gwiazdki szydełkowe.

Produkowałam gwiazdki, na zasadzie: "wykorzystać każdy wzór, który mi się podoba", ale kilka tak mi się spodobało, że zrobiłam więcej :) Wzory gwiazdek znajdziecie w mojej galerii w albumie wzory i schematy, a ściągałam je od Aunt Ivory i z Szydełkomani. Gwiazdki usztywniałam lukrem.



Na zdjęciach są pojedyncze egzemplarze, i już w tym roku nie zrobię ich więcej, muszę jakieś 10 min poświęcić na wykończenie serwety i muszę jeszcze na przyszły tydzień zrobić kilka bombek, a przecież święta już za tydzień!
Ponieważ kilka razy pisałam o egzaminach, a w komentarzach pojawiały się życzenia i pytania jak mi poszło, to już melduję: max ocena to 12, a ja dostałam 7 z pisania e-maila i zaproszenia, 10 z czytania ze zrozumieniem (nie umiem pisać krótkich odpowiedzi i koniec!, odpowiedziałam na wszystkie pytania, tylko za długie odpowiedzi) i z ustnego 12. Ja jestem bardzo zadowolona, choć zawsze myślałam, że lepiej mi się pisze niż gada, a biorąc pod uwagę moją frekwencję obecności i to, że poza lekcjami nie uczyłam się nic, nawet nie odrabiałam prac domowych -robiłam je jak nauczyciel był już w klasie :) - to poszło mi ponad moje oczekiwania. W poniedziałek mała imprezka i tylko formalne przybycie w środę i czwartek i koniec!
Pozdrawiam!

15 grudnia 2011

Szyjogrzej dla corki.

Szyjogrzej, ja na to mowie golfik, powstał jesienią i jest jesienny. Oczywiście zawsze brakowało czasu na zrobienie zdjęcia i publikacje :) Wzór wykorzystałam ten, z którego w zeszłym roku robiłam szyjogrzej zimowy: wzór na golfik. Wykorzystałam resztkę różowej włóczki z bolerka i powstał taki szyjogrzej:
Taka forma ogrzewania szyi dziecka jest dla mnie idealna, nie wyobrażam sobie powrotu do szalików!
Pozdrawiam serdecznie, a już w weekend kolejna porcja szydełkowych ozdób świątecznych :)

11 grudnia 2011

Cynamonowe ślimaki.

Bardzo fajne ciastka do robienia, ja je wałkowałam na drewnianym kuchennym blacie, bez użycia mąki! - masło do ciasta roztapiamy, dzięki temu pracuje się z nim wyśmienicie! Miały wyjść 2 blachy, mi wyszło 65 ciastek, łącznie 3 i pół blachy :) Ciastka są pyszne, można je zamrozić, bo nawet na moją 5 osobową rodzinkę było ich za dużo, a już po dwóch dniach niestety straciły świeżość... Ja jak mam zamrozić drożdżowe wypieki to piekę je o kilka minut krócej (np bułki 5 min krócej, a ślimaki myślę że 3 min krócej), a rozmrażam w piekarniku, 200 st. ok 10 do 12 min - ale tu trzeba pilnować! Nie używam mikrofalówki, więc nie wiem jak rozmrażać drożdżowe wypieki w mikrofali. (o nie! przepraszam, używam mikrofalówki do popcornu i przechowywania naczyń żaroodpornych :) - nie pytajcie dlaczego, bo nie wiem, chyba jej źle z oczu patrzy, może jakieś uprzedzenia, że nie zdrowa jest czy co?)
Wracając do ciasteczek, to tu jest przepis: Cynamonki.
A teraz moje ślimaki:

Polecam! Smacznego! Pozdrawiam!

09 grudnia 2011

Bombki (nawet bomby!) szydełkowe.

Szybki post, bo w szkole jestem i teoretycznie czytam książkę i odsłuchuje treść w słuchawkach - a praktycznie to czytam, owszem, w miedzy czasie buszuje po necie :) a w słuchawkach leci "moja wielka miłość" i ich nowa płyta - mogłabym słuchać ich na okrągło :)
Dziś pokażę bombki. To moja pierwsza próba zrobienia bombek szydełkowych i może za wyjątkiem kilku nieciekawych wzorów i kształtu nieco jajowatego to była to bardzo udana przygoda. Usztywnianie sposobem Janeczki, czyli w lukrze, a wzory na bombki są w tej gazetce: Diana Ozdoby świąteczne, ja mam ta gazetkę w domu po polsku, nie znalazłam jednak w necie po polsku, wiec będzie po niemiecku, ale wzory proste, nie wymagają czytania. Wszystkie na biało, bo nie mogłam się zdecydować co z nimi zrobię, a zawsze można "wybrokacić", czy przewiązać kolorowa wstążeczkę :)








Ok :) Uciekam, się edukować. A wkrótce kolejne posty świąteczne.
Pozdrawiam serdecznie!

05 grudnia 2011

Wygrane Candy u Kasiulka.

Jestem strasznie w tyle. Cierpię na permanentny brak czasu, ale to już tak konkretnie. Zawsze brakuje nam czasu, to normalne, ale w ostatnich tygodniach to już jest przesada! Wszystkie weekendy do świąt zajęte i to tak, że już przesuwam zaplanowane rzeczy i upycham tam gdzie jest chwila czasu. Nie wiem jak zdążę ze wszystkim do świąt. Chyba muszę zrezygnować z kilku zaplanowanych projektów... (miałam jeszcze porobić trochę bombek i gwiazdek...), ale uwzięłam się na serwetkę świąteczną i dłubię ją, a końca nie widać. Dobrze, że w domu już posprzątane, teraz tylko na bieżąco sprzątać i ewentualnie. Ciągle coś wypada, coś trzeba zrobić i jeszcze ten egzamin, w sumie to akurat egzamin czasu mi nie zabiera, ale  jak sobie pomyślę, że będzie to 16 grudnia, potem jeszcze tylko weekend i tylko tydzień do świąt!
W każdym bądź razie, co będzie to będzie, a ja muszę w końcu się pochwalić prezentem od Kasi :)


Mój telefon już nie marznie, a kolczyki pięknie się prezentują "dyndając". A wafelek schrupany :) 
I tak na dobry początek zimy: wczoraj u nas popadał trochę śnieg, dziś rano był tylko na dach i trawnikach, a od 5 min znów pada :) Ja to muszę się dogadać z sąsiadem co ma traktor, bo jak będzie taka zima jak w zeszłym roku to nie dojadę na egzamin :)
Pozdrawiam!
P.S. Dziękuję, za odwiedziny, te z komentarzami i te bez komentarzy, ja podglądam Waszą twórczość, ale nie zawsze mam czas żeby zostawić komentarz, bo najczęściej w tym czasie biegam pomiędzy laptopem a garnkami :)