Translate

17 czerwca 2011

Lody z Daimem i kilka słów o największym szwedzkim grzechu!

Ten kto zna nazwę Daim - a jest wielbicielem czekolad - przyzna mi rację. Szwecja zgrzeszyła Ikeą - która z nas nie chciała by zrobić zakupów w Ikeii? Ja choć Ikeę mam dość blisko, jeszcze się nie odważyłam tam pojechać z obawy o budżet domowy... I król Szwecji ostatnio nagrzeszył :) Nie wiem czy w Polskiej telewizji było wspomniane co On powiedział, ja oglądałam to w duńskiej telewizji i na pytanie czy korzystał kiedyś z usług agencji towarzyskich, odpowiedział rozglądając się po podłodze: "Nie, sądzę że nie.". Oj coś ma za skórą... 
Ale nie o tym mowa w dzisiajszym poście. Będzie o Daimie. Jest to czekolada - pysznie mleczna, a w niej odrobinki chrupiącego karmelu, można też zjeść pyszne cukierki daimowe, lody daimowe, czy batony, płaski kawałek karmelu oblany czekoladą. A nawet w MC Donaldzie sa MCFlurry z Daimem. Ja się w niej zakochałam i na szczęście dla moich zębów trochę się uspokoiłam. Czekolada jest duża, ale uwierzcie mi że choć byście miały spędzić później całą noc oglądając waszą toaletę - zjecie ją całą. Zawiozłam ją dla mojej przyjaciółki do Polski i po pierwszej kostce aż do końca tabliczki powtarzała: "Zabiję Cie za tą czekoladę". Po czym spytała męża co robi dnia następnego, bo Ona chce do Ikei (aż 200 km!). Z tego co wiem w Polsce batony Daim są dostępne w Ikei.
A wyglądają tak:

Przepis na lody z Daimem znajdziecie tutaj: Moje Wypieki.
Lody są pyszne, idealnie karmelowo - czekoladowe. One są takim grzechem, że gdyby nie to, że zjedliśmy cały pojemnik wręcz od razu, jestem pewna, że jak wszyscy domownicy by zasnęli, zjadłabym to co pozostało, coćby to miała być 3 w nocy.

Polecam. Na upalne popołudnia - nie ma nic pyszniejszego!