Wreszcie moge zakończyć zabawę "Podaj dalej". Troche mi zeszło, ale co sobie wymysliłam co przygotuje, to mi się koncepcja zmieniała. Miałam do przygotowania dwa prezenty. Dla Diany i dla Kasi zrobiłam po dwie podkładki, klamerki z kwiatkiem i kolczyki z Merylin. Dorzuciłam jeszcze herbatki. Ponieważ nie potrafiłam zdecydować jaki kolor podkładek dla której z dziewczyn - włożyłam je do kopert, koperty podpisałam po przemieszaniu i dołożyłam mały liścik, bez zaglądania do środka.
A tak, żeby mało zdjęć nie było, to pokażę torebkę w którą zapakowałam już jakiś czas temu prezent dla sąsiada - butelke decu.
Całość zrobiłam sama - no koronki nie dziergałam sama :)
Tyle na dziś. Dużo pracy dziś przede mną - sprzątanko i pranka... takie pościelowo, łóżkowe historie.
P.S. opracowałam patent na ścieranie kurzy z łózka - z rurek, nóżek, szpar różnych - zawsze przeszkadzały mi materace, to wzięłam "mop do okien" - część do zamontowania myjki opieram o materac, a trzonek pomiędzy szczebelki, a łóżko - nie wiem czy to tylko u mnie tak się kurzy, ale zwłaszcza w głowie i nogach łóżek na rurkach i przy ostatnich szczebelkach mam zawsze kurz, a to dość trudne miejsce do wytarcia, a jak tam się kurz osadza? nie wiem, może dlatego, że to takie miejsca w których materace nie są dociskane?
Pozdrawiam i dziekuję baaardzo!!!