Translate

15 lipca 2012

Dywanik z elementów.

Córka pomazała swój dywan farbką... A ja już nie mam siły by go prać, bo jest on niemiłosiernie wstrętny do prania... W gazetkach reklamowych znalazłam taki który mogłabym kupić, ale po dokładnym obadaniu go w sklepie stwierdziłam, że taki dywanik nie wytrzyma nawet miesiąca... A dziecko chaciało taki mechaty... To zrobiłam, może nie mechaty, ale się bardzo spodobał! A co najwazniejsze - bach do pralki na pranie ręczne i czyściutki jak nowy :) Dodatkowo go podszyłam takim grupszym różowym materiałem. I myślałam, że dostanę zawału jak zobaczyłam, ze się zawija! Ale na szczęście po zaprasowniu już nic sie nie podwija :) Zdjęcie jeszcze z zawijaniem :) I słabe, ale dywanik dość duży i musiałam stanąć na palcach żeby zrobić zdjęcie i sie zatrzęsłam i nieostre wyszło.



Ot taki drobiazg do pokoju dla Córki :)
Uciekam, bo głowa pełna pomysłów, a rączki tylko dwie!, ale... rośnie mi taki pomocnik, że hoho! Ale to kiedyś Wam przedstawię moją "pomocną rączkę" :)
Pozdrawiam wszystkich serdecznie i ściskam i wogóle!