Chodziły mi po głowie drożdżówki ze śliwkami. Nie wiem czemu - może za oknem za dużo białego i potrzebowałam dla odmiany intensywnego koloru.
Przepisu na takie drożdżówki u Doroty Moich Wypieków nie znalazłam - więc sobie wykorzystałam przepis na drożdżówki z truskawkami (kliknij), a zamiast truskawek dałam śliwki.
I to cała historia. Pyszne były to i szybko "poszły", do zdjęć zostało kilka tych co się przypiekły, bo chłopcy nie mogli się doczekać i mi przekręcili temperaturę w piekarniku.
Terra, Guga: gdybyście tylko wiedziały jak byłam wyrzucana z kuchni przez moich rodziców...wszystko robiłam nie tak, nawet wodę w czajniku elektrycznym przypalałam, a jak miałam kiedys usmażyć wątróbki to tylko Mama się spytała gdzie znikł litr oleju i co to za czarne kulki na patelni... (bo je pokroiłam... i zesmażyłam na czarno...)- a teraz - to do mnie się zgłaszają po radę (nawet mój Tata kucharz!), a ciasto drożdżowe jest takie wdzięczne - tylko trzeba trzymać się kolejności w przepisie i jak ma być ciepłe to ciepłe, jak rozpuszczone masło to rozpuszczone - na koniec mikserem, przykrywam i rośnie jak trzeba :) Kiedyś zamieszczę foto- relację z mojego artystycznego wygniatania ciasta drożdżowego :) A jakże często Synowie mi pomagają - i zawsze rośnie!
Reni: Dziękuję :)
Iza: Jeśli potrzebujesz bezglutenowych wypieków to zapraszam tutaj: Moje Wypieki - tam w tagach znajdziesz bezglutenowe przepisy.