Translate

05 listopada 2013

Różana zazdrostka dla Julii.

Przyszedł czas na drugą zazdrostkę, która powstała już dawno temu i nadal czeka za zawieszenie... Ty razem miałą być to zazdrostka z kwiatkami, najlepiej różami - bo to zazdrostka dla Julii.

Dziecko zadowolone, na szczęście nie naciska na mnie, kiedy jej powieszę nową zazdrostkę :)
Tą zazdrostke też musiałam troszke zmniejszyć, delikatnie ścisnąć wzór :) Wyszło dobrze, jestem zadowolona. 
Robótkowo... hmmm... idę obejżeć moje wczorajsze malowanie, jak warst farby wystarczy, to może nawet decu dziś powstanie :) Saczę pomiędzy pledem z elementów, a małą chustą na dutach, bo już drugi raz zabrakło mi włóczki... w piątek kupiłam 5 motków (włóczka grubsza, więc szybko znika) i pykłam je w weekend... i znów cały tydzień pled idzie w odstawkę... Muszę też się zabrac za czapkę dla Julii, bo się chłodniej robi.
To ja zmykam, im szybciej wszystko zrobię, tym szybciej zajmę się przyjemnościami :)
Pozdrawiam!!!