Translate

13 sierpnia 2013

Fioletowe bolerko

Ostatnio trafiłam na fajna włóczkę, mięciutka, puchata, ale nie gubi włosków, z lekko połyskującą nitką. Od razu wiedziałam, że powstanie z niej bolerko :) Włóczka dość wydajna, więc z 3 motków powstało bolerko, drugie bolerko na drutach (klapa kompletna...) i została jeszcze ponad połowa motka, może wreszcie się zmobilizuję i zrobię Julce berecik na drutach?

Bolerko proste, bez zapiecia. Takie "na ciało" jak to określiła Julka :)

Trochę odstaje pod pachami, ale chociaz ma swobodę poruszania rękoma :)
Jak pisałam wczoraj miałam przygodę z kolarzami, a wczoraj wieczorem... jadę sobię moim żółtym diabłem (skuterem), widze z daleka rowerzyści zatrzymuja się na poboczu, rozmawiają z kimś na skuterze, podjeżdżam bliżej, widzę, że to moja sąsiadka, więc spojżałam się na nią, zeby się przywitać, ale miała taki wyraz twarzy, że coś mnie tknęło i spojżałam na faceta na skuterze... pół twarzy rozwalonej we krwi, tylko jego niebieskie oczy się wyróżniały. To ja na pobocze, bo co sobie pomyślałam, że mam telefon, a może one nie mają przy sobie telefonu (wychodzę z założenia, że nie wolno sobie myśleć, że ktoś zadzwoni, że ktoś ma telefon, że ktoś inny się zatrzyma). Ale jak już zeszłam ze skutera, to facet odpalił skuter i tylko pomachał że wszystko ok - twarz miał w kilku miejscach rozciętą i jak dla mnie to na szycie sie kwalifikowało. Moja sąsiadka z koleżanką i ja stałyśmy przez chwile i w zdumieniu patrzyłyśmy jak facet odjeżdża. Może był w szoku i nie czuł bólu, raczej nie był pijany, bo sąsiadka mówiła, że nie czuła od niego alkoholu. A może męska duma wzięła górę? Jak mieszkam w Danii 4 lata, to tyle wrażeń i to takich jak przez ostatnie dwa dni, to jeszcze nie miałam. Czasem się widzi samochód w rowie, na polu, zwłaszcza zimą, jakąś drobną stłuczke, choć i tak jest tego mało, ale dwa dni pod rząd? To już nadmiar. 
Pozdrawiam serdecznie.
P.S. Jutro kolejna opowieść wakacyjna czyli ciąg dalszy relacji z wakacji, które publikowałam w  poprzednim tygodniu.