Translate

01 marca 2013

Pølsehorn po mojemu.

Pølsehorn - to parówki zawiniete w ciasto drożdżowe. W Danii to dość popularna przekąska jedzona na zimno. Ja jeszcze się nie zabrałam za Pølsehorn w cieście drożdżowym, może dlatego, że u mnie co dzień jakieś ciasto drożdżowe rośnie... Ale podpatrzyłam coś w jakimś programie kulinarnym - parówki w cieście francuskim. Proste - bo wystarczy parówki pociąć na kawałki ok 8 cm, poukładać na cieście francuskim, pokroić na takie kawałki, by można było złożyć kawałek ciasta na parówce - z niewielkim zapasem na zaklejenie - najlepiej brzeg smarować jajkiem roztrzepanym, żeby się dobrze skleiło. Na wierzchu można posmarować jajkiem, posypać solą morską, tyminakiem, innymi ziołami, serem tartym, podobnie do środka oprócz parówek można dołożyc np ser. Zapiec (tyle czasu ile potrzebuje ciasto francuskie - sprawdzamy na opakowaniu, u mnie to 20 min) i pałaszować :) Na zimno, na ciepło, jak kto lubi.

Mój pølsehorn wyglada na duży, ale to tylko złudzenie przez mały talerzyk :)
I tak to jest w życiu, miałam byc teraz w pracy, a się chłopcy pochorowali... więc zamiast rano, pojadę w południe... Muszę jak najlepiej wykorzystać ten czas w domu, więc uciekam!
Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny!!!