Translate

25 września 2010

Kolejne Candy...

... nie lada gratka! Maszyna do szycia do wygrania u Imoen. Wczoraj przeglądając blogi, przechodząc z jednego do drugiego trafiłam na "Home And Me". Piękny blog. Pełen inspiracji, aż zasnąć nie mogłam. I tak sobie czytam post za postem - dość obszerne, ale czyta je się bardzo przyjemnie i czytam o candy i patrzę a tu maszyna do szycia do wygrania!!! I jeszcze termin nie upłynął, więc zebrałam się dzisiaj i się zapisałam :)

Maszyna do szycia

Szyć ręcznie i na maszynie ręcznej Singera, nauczyła mnie Babcia - krawcowa, jak i szydełkowania, nauka na drutach to robota Mamy - choć jakoś Babcia dała mi tą pasję do szycia i szydełkowania, a druty to jakoś pokracznie mi to wychodzi... Ale spokojnie, może z czasem :)
Teraz trzymam kciuki za candy, jedne i drugie zresztą, bo ta chusta... eh piękna.

A u mnie wiosna...

... no bo jak inaczej wytłumaczyć kwitnącą Maciejkę?! (już od kilku tygodni nie miała kwiatów, a dzisiaj proszę!), stokrotki kwitną i... rododendron, co prawda lichy ten kwiat, ale to chyba nie normalne na jesieni?! Fakt że piękna ciepła pogoda, dość wilgotno, ale żeby rododendron kwitł we wrześniu?!
Maciejka
Stokrotka
Rododendron

A to moje rododendrony wiosną:

Crunchy Peanut Butter Cookies...

... czyli co zrobić, jak się skusimy na kupno czegoś, z czym potem nie bardzo wiemy co zrobić.
Ja się skusiłam na masło orzechowe typu "Crunchy", na kanapki nie da rady, więc poszperałam na blogu Moje Wypieki i znalazłam ciasteczka Crunchy Peanut Butter Cookies. Uwierzyłam Dorocie na słowo i wypróbowałam przepis I, a nie II. No cóż, od tej pory masło orzechowe ląduje w moim koszyku dość często. Ciastka są mega proste, wręcz dziecinnie proste. na samo wykonanie jakieś 20 min i pieczenie 7min na blaszkę (u mnie zawsze 2 blaszki po ok 25 ciasteczek). Chrupiące, środek ciągnący z orzechami, maślane, nie za słodkie... tak, tak brakuje tylko bitej śmietany, czekolady i karmelu :) Ale naprawdę są warte polecenia.

jeszcze ciepłe...



Leniwy obiad

... to nic innego jak pierogi leniwe, zwane też kluskami leniwymi. Jak nie mam wizji to wyciągam z zamrażarki twaróg (bo w Danii jeszcze się nie poznali na twarogu i tu takowego nie ma) i w porze wiosenno-letniej robię pierogi leniwe, a jesienno-zimowej kluski ziemniaczane z twarogiem i skwarkami :) Ale teraz mowa o leniwych, więc u mnie tradycyjny przepis na leniwe to na 250g sera białego, przypada 1 jajko, szczypta soli (ok. 1/4 łyżeczki) i 50g mąki. I tyle. Żadnych ziemniaków. 
Ziemniaki ugotowane, mąka i ser biały to knedle. 
Kluski ziemniaczane są u mnie z ziemniaków i mąki, a placki ziemniaczane z mąką i jajkiem. 
Ziemniaki, mąka i farsz mięsny lub grzybowy to pyzy, a na parze z ciasta drożdżowego to pampuchy, czy jak je tam zwiecie. 
Pisze to bo wiem, że nazwy są często mylone lub potrawy z różnych względów są zmieniane, ja takie zasady przyjmuję, takie prawo rządzi w mojej kuchni :)

To jak? Smacznego. 


Pierogi leniwe polane masełkiem z cukrem i cynamonem.