Translate

06 października 2012

Kolorowy jesienny post z donicami decu w roli głównej.

Piękny jesienny dzień, jak uporam się w kuchni to robimy wypad na dwór :) "Pani Walewska" sie piecze, jeszcze tylko krem musze przygotować. Przy okazji robienia tego ciasta, musiałam zrobić dżem porzeczkowy z moich mrożonych porzeczek i jeszcze buteleczka soku wyszła dodatkowo :) A idąc za ciosem, po tygodniu zostało mi jakieś pół kg śliwek, to się trzy słoiki kompotu zrobiły :) Własnie się pasteryzują :) Az sama jestem w szoku ile dziś zrobiłam od rana! I prawie posprzątane!

Taki dziś ładny dzień, to pokaże Wam jesienne roślinki.

Ozdobna kapustka juz padła - coś mało trwała roslinka, a ten drugi krzew wygląda mi na żurawinę, ale czy nią jest? Doniczki są typowo kuchenne, z motywem oliwek. 

Wiaderko z papryką - cudny motyw decu, ale bardzo ciężki do ułożenia, bo jest prostokątny i z napisami - jakiekolwiek zagięcie i już po efekcie...
I doniczka która bardzo długo czekała na ozdobienie, a że akurat znalazły sie dobre serwetki w paczce od Anstahe, to sie doczekała:




Tak mi się podoba, że nie mogłam się zdecydować, które zdjęcie lepsze :) 
I na koniec donica, która została w stanie surowym i myślę, że tak zostanie. Strasznie mi się podobają ażurowe donice i choć ta ma lekki ażurek to i tak jestem z niej zadowolona :)
Tyle na dziś - udanego weekendu życzę wszystkim, a ja idę robić kremik :)
Pozdrawiam!!!