Translate

29 listopada 2016

" Żniwa zła" Robert Galbraith.

Dziś przedstawię Wam ostatnią  już książkę J.K.Rowling napisaną  pod pseudonimem Robert Galbraith, " Żniwa zła".

Ostatnią jak dotąd, bo nie znam dalszych planów autorki.
"Żniwa zła" to jak... zadziwiająco dobrze zdana matura po bardzo kiepskich wynikach przez całe liceum. Jakby Rowling odrobiła lekcje. To co w poprzednich książkach zarzucałam autorce - że nie dopuszcza czytelnika do toku myślenia bohatera i chowa wszystkie poszlaki przed nim - w tej książce jest całkiem inaczej. Wręcz mamy do wyboru kilka opcji - dokładnie trzech podejrzanych i poznajemy ich historie, wraz z bohaterami śledzimy ich i dedukujemy czy to on czy nie on. Cormoran nie zaskakuje - jest jaki jest i chyba w tym jego urok. Za to Robin - daje popis. Choć jej umiejetnosci są troche jak na zwołanie - jak trzeba pilotować samolot to to też umie, a jak zbudować łódź podwodna to nagle sie okaże że ze była na takim kursie w domu kultury. Trzeba sie czegoś przyczepić, żeby za słodko nie było.
Książka jest więcej niż niezła. Nawet dość dobra. Historia wciąga, szybko się czyta i nawet spowodowała coś za czym tęskniłam- myślami byłam w książce nawet gdy jej nie czytałam. Tak w ciągu dnia, wracałam myślami do historii, analizowałam wszystko jeszcze raz i myślałam nad dalszym ciągiem. Poprzednie części przygód Cormorana tego że mną nie zrobiły. Podsumowując dobrze że przeczytałam wszystkie części.  Można czytać każdą z osobna. Ale jakoś wolę kolejność. Lepiej podaje bohaterów.  A poza tym mogę porównać i wybrać najlepszą. Więc jeśli jesteś ciekaw jakie kryminały pisze autorka Harrego Pottera to przeczytaj "Żniwa zła", a jeśli lubisz kryminały, nawet te słabsze, to przeczytaj wszystkie trzy tomy.
To tyle w tematyce J.K.Rowling- jutro postaram się pokazać coś innego, coś ręcznie robionego. A potem kolejne książki. Mam nadzieję że z małymi wstawkami robótkowymi.
Pozdrawiam serdecznie i życzę Wam dobrego wieczoru.