Translate

30 sierpnia 2013

Słoik z kwiatuszkową czapeczką.

Wpadł mi do głowy pewien pomysł i już z niej nie wypadł :) Julia ma dużo róznych "pierdołków" w swoim pokoju. Ciężko jest je ogarnąć i zaczęłam myśleć co z tym zrobić. Zobaczyłam na blogach tusalowe słoiczki z resztkami i wtedy mnie olśniło. He, dobrze, że zbieram wszystkie słoiki po kawach - choć za każdym razem kiedy myję kolejny słoik zastanawiam się czy nie powinnam go wyrzuć... Ale wracając do słoików i tych "pierdołków". Największym problemem są kamienie... różne różniaste, które Julia uwielbia (wogóle to moje dzieci mają jakiś problem z kamieniami - w pralni mam całe wiaderko kamieni wyciąganych z kieszeni, w samochodzie, na ogródku poprzyciągane kamienie, kawałki cegłówek, co tylko znajdą to zabierają ze sobą, a z domu codzień wyrzucam po kilka kamorów... ) i  z takimi slicznymi kolorowymi gumeczkami do scierania. Kiedyś Julia sobie je kupiła, oczywiście słabo ścierają ołówek, ślicznie wyglądają i jest ich cała masa - ale ja się w zakup nie mieszam, miała swoje pieniążki i sama decydowała (drugi raz juz takiego błędu nie zrobiła :)). Wygrzebałam taki duży słój, wybrałam ładny kwiatek, taki lekko 3d :) Zrobiłam i jest! 


Jak gumki nie chcą spełniać swojej funkcji, to niech chociaż spełniają funkcję ozdobną :) Zrobiłam jeszcze jeden słoik, na kamienie... ale zdjęcia jeszcze nie ściągnięte :)
To już wszystko na dziś. Życzę Wam udanego weekendu. Dziekuję za odwiedziny i komentarze. Pozdrawiam!!!