Translate

04 czerwca 2012

Stare kino część III - Audrey Hepburn, ostatni gwizdek do zabawy! i rododendrony...

Bardzo... sympatyczną?! - jak dla mnie, szkatułkę udało mi się zrobić. Wydaje mi się trochę przesadzona kolorystycznie, ale może własnie w tym jej urok, że jest taka cukierkowa z tym różem:) .

Dziś w roli głównej wystąpi: AUDREY HEPBURN.

Co mi się udalo zrobić to cień Audrey - malując klejo-lakierem zauważyłam, że farba akwarelowa na nim nie chce zostawać, ale zabarwia lekko lakier. ponieważ podkład był akrylowy, a czarne cieniowanie robiłam akwarelą, rozwodniłam ją dość mocno, ponakładałam ją (naciapkałam :) ) i szybko starłam ręcznikiem papierowym - i taki to efekt mi się udało uzyskać. 
Przypominam o zabawie w Robótkowe Euro! I tym które wyraziły chęć zabawy przypominam, że na maile z "arsenałem" czekam do 7 czerwca do godz 15. 
A na koniec rododendrony!
To zdjęcie zrobiłam już dawno, ale zależało mi żeby zdążyć nim bzy przekwitną.
 A drugi rododendron (a właściwie 4 krzewy) sfotografowałam dziś. Ciężko dziś było robić zdjęcia bo przechodziły strasznie ciemne chmury i co ustawiłam odpowiednie parametry w aparacie, to się pogoda zmieniała - za silne wiatry. Na górze krzewu widać amarantowe kwiaty - chyba sa najpiekniejsze, a jest ich najmniej i są z tyłu...
Pozdrawiam i dziękuję Wam, za wszystkie komentarze i bardzo miłe i ważne dla mnie słowa.