Translate

26 października 2012

Zimowy komplet.

Ale się ułożyło, post o zimowym kompleciku, a tu pierwsze sniegi. U Nas wczoraj ok godz 21 padał przez chwilę śnieg z deszczem. A niby w Danii śniegu nie ma... Rano lekki przymrozek i no cóż, zima przyszła :)

A jak przyszła, to ja jestem już przygotowana. Czapeczki, rękawiczki, szyjogrzeje porobione. Dal chłopców nie musiałam robić  nowych czapek, musiałam je tylko lekko powiększyć. Ale dla Julki musiałam zrobić wszystko od nowa. Najpierw szukałam włóczki, później wzoru czapki. Chciałam coś jak berecik z warkoczem i wrabianymi kulkami... Ale tak najlepiej to by było zrobić na drutach a nie szydełkiem. Choć nie powiem próbowałam, nie wyglądało to dobrze. Robiłam 5 razy i zmieniłam koncepcję. Gdzies widziałam taki wzorek na bereciku, a zrobić go nie było trudno.
Szyjogrzej to juz sprawdzony wzór - to juz mój trzeci z tego wzoru. Rękawiczki też bezwzorowe. Wszystko ozdobione minimalistycznie, żeby pasowało do czerwonej kurteczki :)


Włóczka cieniutka ale bardzo ciepła - Julka nawet sesji zdjęciowej nie mogla wytrzymać, bo jej cieplo było. Włóczka to alpacagarn (77% akrylu, 15% bawełny i 8% alpaki). Włóczka ma jeden minus - jest mechata i te wszystkie latajace wokół wloski miałam w nosie i kichałam co chwila. Na cały komplet poszło mi 5 motków po 50g. Została dosłownie mała kuleczka. A berecik jest cały zrobiony słupkami relifowymi i dzięki temu jest bardzo ciepły. 
Tyle na dziś. Ciepła Wam życzę i udanego weekendu.
Pozdrawiam!!!