Translate

18 września 2012

Letnio - jesienne wylegiwanie.

Jesienna pogoda dopisuje i aż miło spędzić trochę czasu w ogrodzie, trochę sprzątając ogród, trochę celebrując piękną jesienną pogodę i ten zapach... Uwielbiam zapach września. Kiedy przyjechałam do Danii, mój pierwszy wrzesień a w Danii wrzesień nie pachnie!!! Ależ pachnie! Ale mój pierwszy wrzesień był za zimny, drugi wrzesień był za ciepły a dwa ostatnie wrześnie pachną tak jak powinny pachnieć. A czym pachnie wrzesień? Mgłą, porannym zimnem, mokrą ziemią, lekko ogrzanymi roślinami ostatnimi ciepłymi promieniami słońca? Nie wiem czym pachnie, ale dla mnie pachnie. I październik i listopad też pachną jak nie jest zbyt mokro. Ogród powoli przygotowuje się na zimę... Malin końca nie widać, znów będę je zbierać do listopada, ja nie wiem co one mi tak późno dojrzewają - podejrzewam, że w Danii to tak jest, bo u sąsiada też późno dojrzewają  maliny. Pomidorki się kończą... Papryka jeszcze zielona - chyba zdąży przed przymrozkami? A cebulki gradioli mają mnóstwo jakiś maleńkich cebulek na sobie - to tak ma być? Czy je oczyścić? Nie lubię nie wiedzieć... a jeszcze tylu rzeczy nie wiem...
Tak pogoda pozwala na siedzenie w ogrodzie i na przykład dzierganie. Ja mam swój magiczny fotelik z szydełkową kołderką. To moje miejsce :)
Kołderka to prawdziwa kołderka jeszcze po chłopcach, a włóczki kupiłam kiedyś kilka motków na sweterek, ale nie lubię tej włóczki, bo jest ona jakaś taka... ma takie bąble i cienkie nitki. Zrobiłam z niej najpierw kocyk, ale jakoś nie widziałam dla niego przydatności, był jakiś mały i dziurawy i wcale nie ciepły. Ale jak przyszła wiosna, a ja wyciągnęłam mój fotel na ogród, to stwierdziłam, że jeśli kolejne lato mam się męczyć z dwoma poduszkami pod tyłkiem, to zrobię sobie coś porządnego. I tak też powstała moja kołderka. A tego dnia, kiedy robiłam to zdjęcie, ja szydełkowałam,  dzieci na kocyku obok budowały zamki z klocków :)
Dziękuję za odwiedziny, ja się staram odwiedzać Was i zostawiać komentarze - i nawet powoli mi się to udaje :)
Pa!