Translate

29 października 2010

Listopad miesięc wspomnień - akcja "Pamiętajmy"


1 listopad - spotykamy się przy grobach, zapalamy znicze, kładziemy kwiaty, rozmawiamy, wspominamy. Potem znicze gasną, kwiaty więdną, a my przez cały miesiąc narzekamy, że nie lubimy listopada, bo to taki ponury i przygnębiający miesiąc. 
Wcale tak nie musi być. Rozumiem że czasem chcemy zapomnieć, bo boli z jakiś przyczyn. Ale tak sobie myślę, że jeśli pielęgnujemy pamięć o kimś zmarłym, ale dla nas ważnym, możemy w ten sposób oddać hołd, podziękować, powiedzieć "kocham" jeszcze raz, lub może pierwszy... 
Trochę jaśniej na przykładzie:
Otóż moja Babcia Frania - była wspaniałą osobą. Kiedy byłam mała to z Babcią i z Dziadkiem spędzałam najwięcej czasu. Rodzice pracowali, a ja nie chodziłam do przedszkola. Babcia była krawcową, zajmowała się całym domem, wychowywała dzieci, potem wnuki. Gotowała przepysznie :) Nauczyła mnie szyć, szydełkować, zajmować się domem. Mam dwóch synów, bliźniaków, jednojajowych. Moja Babcia też urodziła bliźniaki, dwóch synów. Tak bardzo chciałam z nią porozmawiać kiedy byłam w ciąży, na pewno ucieszyła by się, że ja też mam bliźniaków. Babcia byłą dla mnie bardzo ważna i ważna jest nadal, czasem żałuję, że nie zdążyłam z nią porozmawiać o czymś, czasem się zastanawiam, co Ona by zrobiła, co o tym by myślała, czy dobrze robię, czy jest ze mnie dumna... Właściwie myślę o niej codziennie. Jest ze mną zawsze. Mieszka u mnie w domu, na zdjęciu, w salonie. Dzięki temu myślę, że jest mi łatwiej, nie mam wyrzutów, że straciłam zbyt dużo czasu, który mogłam poświęcić Mojej Babci. 
Tak sobie myślę, że jeśli mamy coś w domu, co jest codziennie z nami to ta pamięć odda hołd zmarłej i ważnej dla nas osobie.
Mój syn, ma na imię Franek, w taki sposób ja oddałam cześć Mojej Babci, dzięki temu pamięć i tęsknota tak nie boli... 
Moja Babcia, wciąż jest ze mną:


Mam taką propozycję. Nie oczekuję w komentarzach, że ktoś się przyłączy, pokazywania tego co zrobicie, lecz jeśli ktoś ma ochotę, oczywiście można. 
Przetwórzmy ból w przyjemne uczucie pamięci. Zróbmy sobie ulubione ciasto zmarłego taty czy dziadka, wydziergajmy serwetkę jaką miała babcia lub mama na okrągłym stoliku, powieśmy zdjęcie, odszukajmy ulubioną płytę, książkę.

Niech miesiąc listopad będzie miesiącem pamięci, nie smutku.

                                                                   
makneto: taki album rodzinny to piękna Rzecz, nie musisz się spieszyć :) ja nie daję terminów, nagród, ja tylko daję pomysł, żeby pielęgnować pamięć o zmarłych, ważnych dla nas osobach, jeśli zrobisz to nawet za rok, to będzie niewątpliwie coś pięknego dla Twojej rodziny i dla Ciebie.
Millu: nie ma za co, to ja dziękuję, za Twój post, dużo mądrość... i piękny blog. A już wkrótce u mnie pojawią się pierogi z kapustą i grzybami, oczywiście "babcine".

2 komentarze:

  1. Moja babcia też zaszczepiła we mnie pasje robótkową.
    Miałam zrobic album o rodzinie i o babci, ale chyba w listopadzie nie dam rady.

    Alex, czy mogłabys mi przesłac na maila zdjęcia tej gry robionej przez ciebie z kartek, o której pisałaś u mnie w komentarzach.
    Pozdrawiam
    Magda

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję Ci za odwiedziny na moim blogu... Dziekuję za wpis w komentarzach, dziękuję za tego posta...
    Moja Babcia miała na imię Marianna, ja mam to imię z bierzmowania... Jedna z moich córeczek też je otrzymała na drugie...
    Piękne jest, że przeszłe pokolenia mogą trwać w pokoleniach przyszłych... Właściwie to wszystkie moje dziewczynki miały imoina dobierane wg tego klucza;)
    Basia(*) po mojej mamie, Ela(*) na drugie po mojej babci, Mila to już w ogóle się nazywa... po moich dwóch prababciach...
    hmmm... może jutro ugotuję na obiad kapustę z kaszą wg przepisu babci Marysi...
    Pozdrawiam Edytka

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszelkie komentarze pozostawiane na moim blogu :)