Translate

09 sierpnia 2012

Podsumowanie Robótkowego Euro 2012!

Pamiętacie jeszcze EURO i zabawę u mnie w Robótkowe Euro?

Chwilę potrwało zanim dorobiłam nagród - ponieważ miałam trzy uczestniczki, postanowiłam nagrodzić wszystkie - naszyjniki miałam, ale nie mialam aż tyle kolczyków. Jak je przygotowałam, to przez tydzień wybieralam się na pocztę i wresczcie wysłałam! Jako pierwsze prezenty otrzymały Agnieszka i Trilli. Natomiast prezent dla Luny miałam wysłać dopiero gdy skończy się urlop. Wysłałam, przesyłka dotarła i dziś mogę pokazać co przygotowałam dla zawodniczek :)
Każda z Dziewczyn otrzymała naszyjnik (pomysł nie do końca mój - podobne widziałam w sieci, oczywiście nie zapisałam ani zdjęcia, ani linka i starałam się zrobić prosty, lekki naszyjnik z kwiatkiem i koralikami):


Do tego przygotowałam kolczyki, jedna para z możliwością wyboru kolorystycznego, a druga para niespodzianka, czyli Merlin :) Pamiętacie ostatni post o kolczykach - dziś pokażę Wam więcej decu kolczyków.



I na koniec - no jak Euro, to musi byc akcent dla kibiców. Kiedyś widziałam takie kolczyki, więc pomysł nie mój, tylko tamte chyba były na biglach wkrętkach.
Dla Agi i Trilli dorzuciła jeszcze serwetki do decu, a dla Luny - nie wiedziałam żeby interesowała sie decu, więc wysłałam jej puste kartki z kwiatkami, do wykorzystania :) 
Cieszę się, że zabawa się udała, że uczestniczki są zadowolone z prezentów. Myślę, że w przyszłym tygodniu ogłoszę kolejną zabawę :) 
Przypominam, że w poprzednim poście jest wycieczka po Mariager :)
Pozdrawiam!

5 komentarzy:

  1. No jasne że pamiętam eurozabawę, z ktòrej się dowiedziałam, że nie tylko lubisz śledzić piłkę kopaną, ale że sama "charapałaś w gałę" z chłopakami. Szacun! Nagrody są urocze, naszyjniki takie letnie, delikatne, a z kolczyków najbardziej podobają mi się te niebieskie. Nie byłam jeszcze w Mariager, ale po twoim reportażu nabrałam ochoty, by się wybrać. Twoje serduszko różane przypomniało mi, że mam zrobić woreczki z lawendą, ale to wymaga wyciągnięcia maszyny, z którą nie jestem aż tak bardzo zaprzyjaźniona.
    Szydełkowe jedzenie urocze, to mi przypomniało, że mam zrobić angry birda dla pewnego 10-latka, ale to szybka piłka.
    Śliczna ta zazdrostka w winogrona, a pomysł z decu na kafelkach przedni. Ciekawa jestem, jak będzie się zachowywać w tak trudnych warunkach jak kuchnia, keep me updated. Jak widzisz śledzę wszystko, tylko z tym komentowaniem trudno się zebrać.
    Jakiś czas temu kupiłam trochę serwetek w paczkach, a także raz w genbrugsbutik cały zestaw różnych serwetek i pomyślałam sobie, że mogłabym ci trochę wysłać, zawsze to coś nowego innego. Jeżeli chciałabyś, to wyślij mi adres na auntivory@gazeta.pl. Pewnie zrobię to dopiero jak wrócę z urlopu. Niektóre z nich, sądzę, spodobałyby się twojej córeczce. No i dzięki za pochwały! Ikon nie maluję, drukuję zdjęcia na kolorowej drukarce laserowej i naklejam na pomalowaną starą deskę do krojenia. Pozdrawiam. Czas powoli zbierać się ku rozpoczęciu ostatniego dnia w robocie przed urlopem. Jak pomyślę o podróży, to już jestem zmęczona.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja powoli oswajam maszynę do szycia... Zaczyna szyć tak gdzie ja chcę nie tam gdzie ona chce i ucze się tych wszystkich specjalistycznych nazewnictw i musze sie rozejżeć za stopkami, bo mi brakuje możliwości. Na razie kafelki się trzymają,a nawet cilit na nich juz był! Przemalowalam je tylko limlakiem, a jak zrobię (kiedyś...) obramowanie fioletem to je jeszcze zamaluję lakierem. A co do serwetek - odezwę się wieczorem - jakąś wymiankę możemy zmontować :) To w takim razie - udanego urlopu i wypoczynku życzę!

    OdpowiedzUsuń
  3. z takich prezentów każdy byłby zadowolony ! :)

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. kolczyki są piękne ale t5e na euro: no genialne! szkoda że takich nie miałam:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszelkie komentarze pozostawiane na moim blogu :)