Translate

05 października 2012

Podsumowanie wymianki z Anstahe.

Dzis dużo zdjęć będzie - bo i prezent duży! Umówiłam się z Anstahe na wymiankę, ja wysłałam kilka serwetek, bez szału, takie zwykłe, a zobaczcie co dostałam - a właściwie nie ja, a Julia, bo to dla niej poprosiłam o obrazek z różyczkami. Przed odebraniem Julki ze szkoły wybrałam się na pocztę po odbiór paczki, stąd też finał otwierania odbył się w samochodzie:


A w paczce były różyczki - śliczne, jak to Julka powiedziała, bo kolory się zmieniają:


W rzeczywistości kolory sa bardziej wyraźne, ale już wieczór był i zdjęcia kiepsko wychodziły.
Do tego Julia dostała takie skary:



Na poduszce w tej poszewce nie chce spac, bo nie chce jej pobrudzic i zniszczyć, więc układa ją ładnie łóżku po pościeleniu :)
I jeszcze torba, którą powiedziała, że na razie może mi ja pożyczyć:
I jeszcze coś co najbardziej zachwyciło mojego męża, bo kwiaty haftowane już widział, ale to go powaliło:


Obrazki włożyłam w antyramy i na razie stoja na fortepianie w salonie, nie możemy się zdecydowac gdzie je powiesić, żeby ładnie je wyeksponować.
A teraz gwóźdź programu! Oto co jeszcze było w paczce:

Wełna, igły i drewniany uchwyt do igieł do filcowania - Julka oszalała, zaraz coś ufilcowała, ale to pokaże następnym razem - oczywiście do końca dnia, czyli do usnięcia w fotelu, bo do łazienki już nie doszła - z wrażenia chyba - Julka paradowała w fartuszku, w którym też zaczęła następny dzień :)
Kilka drobiazgów, a taka przyjemność. Nawet nie wiem co napisać, jesteśmy oszołomione i zaskoczone. Dziękujemy Ci Anstahe z całego serca - jesteś bardzo zdolną i cudowną osobą. Nie napisze już nic więcej, bo ja już nie wiem co mam pisać, tyle myśli się w głowie kłębi - tyle radości, wdzięczności i zaskoczenia. Nie sądziłam, że spotkam jeszcze w życiu tak cudownych ludzi, jakich spotkałam tu, w blogowym świecie.
Dziękuję Wam wszystkim!
Pozdrawiam!!! i czas zacząć weekend - praniem oczywicie!

9 komentarzy:

  1. Śliczne rzeczy dostała Julka. Nie dziwię się, że jesteście szczęśliwe i zaskoczone. Tyle przyjemności.
    Od dawna podziwiam prace Anstahe. Niesamowite rzeczy robi. Prawdziwa artystka i do tego serducho ma całkiem wielkie :)
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Takiej wymianki tylko pozazdrościć! Podziwiam zdolności Anstahe! Piękne prezenty dostałyście!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow, cudowności dostałaś! wszystko takie piękne, niepowtarzalne i z serduszkiem zrobione :-) Nie dziwię się, że Julcia oszalała. Śliczna dziewczynka :-)
    Pozdrowienia dla Was Szczęściary!

    OdpowiedzUsuń
  4. Oleńko, my to już chyba jesteśmy w klubie wzajemnej adoracji, a tak poważnie, to cieszę się, że Julka zadowolona i wyobraź sobie, ze kupiłam zestaw do filcowania i wełny, a potem pomyslałam, że pewnie Julka jeszcze za mała i chwilę potem czytam, że pierwsze kroki w filcowaniu ma już za sobą, no to dołozyłam jeszcze moje kolory.Ale długie zdanie wyszło. Pozdrawiam cała rodzinkę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękne prezenty dostałaś. Po minie Julki widać, jak się cieszy :)))
    Rób pranie, a później odpoczywaj i relaksuj się.Całuski

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne prezenty od wspaniałej osoby o wielkim sercu. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakie skarby Julcia dostała:)cudeńka. Ciekawa jestem jej filcowanych prac. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Niesamowite prezenty. Gratuluję, bo jest czego, same cudeńka!

    OdpowiedzUsuń
  9. Minka Julii mówi sama za siebie:) fantastyczne prezenty!!!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszelkie komentarze pozostawiane na moim blogu :)