Translate

18 września 2013

Tort "Dwa Michały".

Od dziś do... nie wiem do kiedy będą same kulinarne posty. Mam dość dużo zdjęć wszelkiego rodzaju wypieków, zbieranych przez ostatnie kilka miesięcy. Robótkowo pustka, znaczy nie pustka, ale pustka, już tłumaczę, otóż:

1. Dwie zazdroski czekają na zakup tego czegoś do powieszenia, póki co nawet nie usztywnione leżą i czekają.
2. Torebka, której skończyc nie moge bo nie mam rączek drewnianych.
3. Druga torebeczka bez podszewki, bo niby mała była, a mnie wkurzyła i jak ją skończyłam to od razu schowałam.
4. Komódka i skrzyneczka czeka cierpliwie na wenę i decu...
5. Dwie kamizelki, które mnie chyba wykończą... już miałam jedną całą zrobioną, konczyłam drugą i stwierdziąłm, że spróbuje zmniejszyć kaptur, bo w tej pierwszej jakiś taki wielki wyszedł... i masz! kaptur wyszedł lepiej i musiałam pruć...
Coś mi ostatnio nie idzie.
Może to i dobrze, pokażę trochę kuchennych wyczynów.
Zacznę od tortu dla moich synów na urodziny. "Dwa Michały" dla dwóch chłopców - tort o smaku popularnych cukierków i z orzeszkami. Nam smakował bardzo, ale polecam go dobrze ochłodzić - nawet przez noc. Krem do tortu jest niesamowity, poniewaz do jego przygotowania nie potrzebujemy ani jednego cukierka Michałka! Więc jest to plus dla tych wszystkich którzy mieszkają poza granicami Polski :) 
U mnie tort bez wiekszych ozdób, bo świeczki były najważniejsze :)
Przepis na tort znajdziecie tutaj: http://www.mojewypieki.com/przepis/tort-dwa-michaly
Cały tort obsypany orzechową praliną (przepis tutaj, pod lodami: http://www.mojewypieki.com/przepis/lody-pralinowe). 
Oczywiście znowu cos odwaliłąm i zgubiłam zdjęcia z przekroju.... a przy okazji jeszcze jeden tort mi zaginął, a prócz tego że strasznie smaczny był, to jeszcze taki ładny. No trudno, mam chociaz pretekst żeby zrobić go jeszcze raz :) 
Byłam wczoraj z Julią na tenisie :) Fajnie było... Dziecko zadowolone, co jakiś czas mi machała i piszczała, że chce tu chodzić i się uczyć :) Ja myślałam, że mi pójdzie dóżo gorzej, a poszło całkiem sprawnie, trener zwrócił mi tylko uwagę na ustawianie się przy serwach. ja nigdy o sportach jako takich nie myślałam, bo fizyczność nie ta, niska jestem, pierś się ma że jak podskoczę to zęby moge sobie wybić, szczupła też nie jestem. Ale jak sie patrzy na tenisistki... taka Serena, albo Balotelli, co Wimbledon wygrała... Pogramy sobie, a co :)
Zmykam, bo mało mam czasu dziś na domowe obowiązki... 
Pozdrawiam serdecznie i miłego dnia życzę!!!

1 komentarz:

  1. Jestem wręcz uzależniona od michałków, a tu taki tort!!!! mam obłęd w oczach normalnie z rozkoszy!!!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszelkie komentarze pozostawiane na moim blogu :)