Translate

16 stycznia 2014

Wąż mleczny.

Wężowe szaleństwo ogarnęło i Julię. Jej życzenie nie było wymagające - wąż mleczny, nie za długi i zamiast koloru czarnego wpadającego w ciemny granat ma być niebieski kolor. I zostałam ostrzeżona, żebym się przypadkiem nie pomyliła i nie zrobiła węża koralowego, bo one są podobne! (wąż mleczny przyjął ubarwienie węża koralowego, by udawać że jest on zdolny do obrony - to ma nawet taką ładną nazwe: mimikra.) A ja się nie pomyliam i zrobiłam takiego wężą jakiego Juia chciała (uściślę że wąż koralowy ma paski korolowe równej wiekości, nie tak jak wąż meczny - paski szersze i węższe).

Wąż wygląda tak i ma w sobie drucik:

Wąż nie duży, bez wyraźnie zaznaczonego pyszczka i ogonek mi się udał :) Wreszcie :) Niby wąż prosty, łatwy i przyjemny do dziergania... Ale... od tego obracania i dziergania w kółko kika razy zakręciło mi się w głowie, aż tak, że efekt kręcenia pozostał mi po zakończeniu dziergania...
W temacie wężowym mam chwilową przerwę - muszę dokupić włóczkę, a w sklepie będę... za jakiś czas. Ale nic się nie stało, bo ostatni wąż jest da Franka, a Franek ma już kameleona i jest bardzo wyrozumiały i czeka cierpliwie na węża. 
Dziękuję za liczne komentarze i odwiedziny. To jest bardzo budujące i miłe. 
Życzę Wam wszystkim dobrego dnia. Pozdrawiam!!!

9 komentarzy:

  1. Obserwuję wszystkie zamówienia dziecinne, wszystkie są śliczne, fajnie mieć taką zdolną mamę, która sprosta każdemu zamówieniu. Pozdrawiam serdecznie Magda

    OdpowiedzUsuń
  2. Wymagający "klient" Ci się trafił:))) to bardzo dobrze, wie czego chce:))) Sprostałaś, gratuluję!!! Wyszedł przepięknie!!!
    Pozdrawiam serdecznie i miłego dnia Wam życzę:)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniały wąż :-) Podziwiam Cię z całego serca.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Super. Węża mlecznego kiedyś robiłam, a ten Twój z niebieskim wygląda bardzo oryginalnie.

    OdpowiedzUsuń
  5. ooo, widzę, że ZOO powstaje, piękne :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Po poprzednich wyzwaniach taki wąż w paseczki to dla ciebie po prostu lajcik! OMG, co za biologiczna ekspertyza - wąż mleczny, koralowy - ja nawet nie wiedziałam, że takie istnieją, moja wiedza na temat gadów ogranicza się do kobry, grzechotnika i boa-dusiciela. Choć kameleona miałam kiedyś w rękach i jest on taki fajny, że w ogóle nie dziwię się Frankowi, że chciałby go mieć.

    OdpowiedzUsuń
  7. Uśmiałam się czytając ten post. Dobre! Mamusia w każdym razie zdolna i węże rozróżnia, i cudnie dzierga.
    Super wąż
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszelkie komentarze pozostawiane na moim blogu :)