Translate

14 listopada 2010

Kostka cappucino i "śmietankowe nóżki".

Dostałam zaproszenie, na kolację, dla wszystkich moich kolegów i koleżanek z pracy od szefowej, do niej do domu. Byłam bardzo zestresowana, bo nie znam aż tak zwyczajów jakie tutaj panują. Ale atmosfera była cudowna, było bardzo miło i czułam się naprawdę bardzo dobrze. Aż żałuję, że musieliśmy z mężem wyjść wcześniej. Nie mamy tu z kim zostawić dzieci, tak żeby ktoś z nimi był w domu i położył je spać, ale mam tutaj Aśkę, która wraz z mężem Andersem prowadzi "domowy żłobek". Zgodzili się zająć dziećmi, a ja w zamian przygotowałam dla nich ciasto, które się nazywa "kostka cappucino" (przepis znajdziecie tutaj: http://mojewypieki.blox.pl/2010/03/Kostka-Cappucino.html). Pyszne, kawowe, idealne jeśli ktoś ma nadmiar kawy cappucino, tak jak ja :)
A moje małe "śmietankowe nóżki" - to moi synowie :) Dziś rano dzieci zrobiły nalot na łóżko rodziców, a córka która uwielbia wszelkiego rodzaju "gilanki" - zabrała się za słodkie stópki chłopców i stwierdziła, że to są "śmietankowe nóżki" :)

 A kostka cappucino wygląda tak (niestety, jako że ciasto robiłam dla kogoś, nie ma zdjęć w przekroju):


Można je również postawić na świątecznym stole :)

                                                                                  
Makneta i Florentyna: przepis jest w linku umieszczonym pod nazwą ciasta, nie chcę kopiować czyiś przepisów, a blog "Moje Wypieki" jest wart odwiedzenia - dzięki linkom "wymuszam" na Was odwiedzenie tej strony. Będę teraz czytelniej zaznaczała gdzie jest przepis i poprawię poprzednie posty. Cieszę się bardzo, że interesują Was moje produkcje :) 
I jeśli macie jakieś spostrzeżenia, uwagi lub propozycje co do przejrzystości bloga, sposobu jego prowadzenia to podzielcie się tym ze mną - ja tworzę go dla Was i chcę żeby było dla Was przyjemnością odwiedzanie mnie.

2 komentarze:

  1. W przekroju, czy bez, i tak wygląda bardzo apetycznie;-)
    Dasz przepis???
    Pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ej, myślałam, że podasz przepis - już miałam syna wysyłac do sklepu po cappucino

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszelkie komentarze pozostawiane na moim blogu :)