Pokażę dziś coś co odkryłam w Danii. Są to kanapki które się je nożem i widelcem.
Historia frokostu - czyli lunchu lub po prostu drugiego śniadania wywodzi się z tego, iż rolnicy wychodząc do pracy na pole dostawali od żon kanapki, które składały się z chleba ciemnego i tego co pozostało po obiedzie z dnia poprzedniego :) Ja sobie szczególnie upodobałam te z krewetkami i łososiem. Robiłam też wersję w rogalu francuskim. Co powinno się mieścić w takiej kanapce? Hmm... Co ja wypróbowałam: kurczak z obiadu, kawałek pieczeni, mus z pstrąga, twarożek z rzodkiewką, pasty kanapkowe, sosy, sałatki - z tunczyka, karry, makrelowa...
Pokażę dwa zdjęcia. Niestety miałam gdzieś więcej, ale dopiero teraz zauważyłam, że skasowałam je zanim zrzuciłam na dysk...
Składniki:
- łosoś wędzony
- sałata , ogórek
- sos tatarski
- chleb ciemny
- można dorzucić koperek, mi akurat brakło :)
Składniki:
- krewetki,
- sałata
- jajko na twardo
- łosoś
- remulade - jest to sos majonezowy (jak znajdę dobry przepis to go zamieszczę)
Smacznego :)
Lacrimo: Ja mieszkam w DK od 2 lat i dopiero pierwszy raz w grudniu odważyłam się kupić "taką kanapkę" - zjadłam... przemyślałam, a potem na imprezach przedświątecznych podpatrywałam co sobie Duńczycy kładą na takie kanapki :). Człowiek się uczy przez całe życie :)
Terra: Witam Cię serdecznie u mnie :)
Iza: Cieszę się że nie jestem w sama w "lubieniu Danii" :) - mam nadzieję, że uda mi się pokazać ten w kraj w taki sposób, by wielbicieli było więcej :)
Eve-jank i Agnieszka M.: nic tylko do kuchni ruszajcie :)
Anioły Anielki: Cała przyjemność po mojej stronie.
Guga: w takim razie postaram się sfotografować coś nie rybnego :) Często robię takie kanapki - otwieram lodówkę i zużywam wszystkie resztki :) Tylko nie zawsze myślę o tym by zrobić zdjęcie - ale postaram się pamiętać o Tobie.
Ania75: dziękuję Ci bardzo!
Wanda art: ja miąsko jadam, ale żebym musiała, raczej nie, dla mnie to jest uzupełnienie posiłków, a często nawet się bez niego obchodzę i za nim nie płaczę :) Cieszę się że coś ci się u mnie spodobało.
Chyba kiedys pisałam że mój brat mieszka w Danii ponad 10 lat...
OdpowiedzUsuńa o tych kanapkach dowiedziałam się miesiąc temu z tv...
aha żeby nie było on jest kucharzem:)
Smakowite zdjęcia!
OdpowiedzUsuńMam ochotę się poczęstować tymi smakołykami...
Pozdrawiam:)
Fajne te kanapki troche podobne do szwedzkich , tyle ze w Szwecji na pewno buy na sniadanie podane nie byly :):):):)pozdrowienia baaardzo serdeczne , lubie Danie, mniuej wiecej tak samo jak lubie Szwecje :)
OdpowiedzUsuńciekawe te kanapki-pozdrawiam
OdpowiedzUsuńciekawe te kanapki
OdpowiedzUsuńAlex , dziękuję serdecznie za zapisanie się na moje pierwsze candy i życzę powodzonka w losowaniu...papa
OdpowiedzUsuńale zgłodniałam .
OdpowiedzUsuńKanapki ciekawe, nawet bardzo, ale ja nie lubię ryb:-( Pozdrawiam za to bardzo serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńSame smakowite kąski - zapraszam do siebie po wyróżnienie:)
OdpowiedzUsuńTe kanapki wygladaja bardzo smecznie , uwielbiam ryby , sledzie , krawetki , itd. owoce morza, sa bardzo zdrowe i zawsze najadam sie z moja rodzinka w Hiszpani , natomiast nie przepadam za miesem ,........ , coz kazdy jest inny , i dobrze bo swiat nie bylby ciekawy , zycze ci smacznego , och.chetnie bym zjadla ale troszeczke za daleko mamy do siebie,
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ,zycie ci smacznego !!!