Moje dzieci uwielbiają bajkę o owcy o imieniu Timmy. Zresztą mi też się podoba, bo jest bez tekstów i o owieczce, która zachowuje się jak każde dziecko: chce pić z niebieskiego kubka, podczas gry w piłkę chce kopać piłkę cały czas, bez podawania jej do innych, a że są to krótkie bajeczki, dziecko szybko dowiaduje się, że nie tędy droga i dzięki temu moi chłopcy nie grają już dwoma piłkami a jedną:)
Dość długo prosili o zabawkę Timmiego, w końcu wybrałam się do sklepu i dostałam zawału, bo mały Timmi, wielkości ok 30 cm, kosztował ok 150 zł... Skwitowałam to krótko: "sama zrobię". I robiłam, kupiłam 3 wełenki, wykorzystałam resztki wełenek i powstały dwie olbrzymie owieczki.
Dla pokazania wielkości owcy Franek posłużył jako miarka :)
A tak wygląda oryginalny Timmy:
Opis:
- wzór: pomysł własny
- włóczka akryl 100%
- szydełko 2,5
Kolejny post będzie małą ciekawostką geograficzno- meteorologiczną :)
Zapraszam i pozdrawiam!
Ale fajowskie te owieczki!!! Cudne! Pięknie zrobiłaś, dzieci na pewno mają wielka frajdę! Pozdrawiam cieplutko chociaż u nas cały czas pada, ale ja akurat lubię deszcz:)))
OdpowiedzUsuńświetne...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFantastyczne owieczki!!!:-)
OdpowiedzUsuńMasz rację - dla dzieci robi się wszystko!!! Owieczki wyszły superowo :)
OdpowiedzUsuńOoooooooooooooooooooooo, my też kochamy Timmiego i spółkę;] Pięknie wyglądają!
OdpowiedzUsuńwilk syty owca cala, ekonomicznie i z sercem zalatwilas sprawe :)s apiekne i takie duuuze :):)
OdpowiedzUsuńJaki świetny! Mój syn bardzo go lubi! Myślałam nawet żeby coś spróbować zrobić może dałabym radę :O))
OdpowiedzUsuńwow, ale słodki, świetnie wyszedł:)
OdpowiedzUsuń