Translate

24 lutego 2012

Sukienki, buciki i coś na główkę dla Isabelli.

Po przeglądzie resztek włóczek powstały takie kompleciki dla lali o imieniu Isabella.

Sukienka, sandałki i kapelusik. Córka stwierdziła że to strój na święta, bo wygląda jak pomocnik Mikołaja :) 
Sukienka, opaska z dużym kwiatkiem i sandałki.
Córka zadowolona, jej koleżankom bardzo się podoba, a ja pozbyłam się dwóch motków resztek białej włóczki :) 
A ja poszukuję wzoru lawendy na zazdroskę szydełkową. Macie coś takiego w swoich zbiorach, albo wiecie gdzie mogę znaleźć? Kompletnie nie mam wizji jak to by mogło wyglądać, może być samo zdjęcie, wzór to sobie już sama rozrysuję. Będę wdzięczna za pomoc :)
Pozdrawiam serdecznie i życze miłego i twórczego weekendu :)

19 komentarzy:

  1. Patrzę i zazdroszczę.Te buciki robiłaś przez lupę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe :) Nie przez lupę, szydełko chyba 2,5 więc dość szybko się robiło - dwa machnięcia szydełka i trzeba było zawracać :)

      Usuń
  2. no bajeczne:) pozdrawiam millu

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale fajnie ubrałaś lalkę.
    Dużo wzorów szydełkowych masz tu:
    http://szydelkomania.blogspot.com/
    Może i lawendę znajdziesz.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam dobrze ten blog, ale lawendy nie znalazłam, a przesukałam koronki, bordiury, firanki, zazdroski i wszystkie inne gdzie mogła by byc lawenda, ale nic nie znalazłam...

      Usuń
  4. sama osobiście zazdroszczę takich kreacji! ale masz talent i cierpliwość! sandałki są powalające, normalnie rewelacja!

    OdpowiedzUsuń
  5. fikuśne ubranko dla lali :))

    OdpowiedzUsuń
  6. Teraz moge ci powiedziec w sekrecie - kupilam w zeszlym roku latem taka laleczke typu baby - stal taki maly chlopiec przy ogrodkach dzialkowych, w porzej zupelnie nie handlowej, bo w dzien powszedni kolo poludnia i sprzedawal zabawki. Kupilam laleczke za jakas oszalamiajaca sume 5 czy 8 koron, wypralam, wyczyscilam i teraz mam w planie ubranko zrobic. Bedzie dla jakiejs malej dziewczynki.
    Dzieki za pochwaly. Widze, ze podejscie mamy podobne - tyle dobrych smieci sie marnuje. Jakby ci stolarz resztki farb i lakierow dal, to byloby super, bo na pewno uzywa dobrych gatunkowo i ma wybor kolorow. Moje proby przyklejania i lakierowania oparlam na produkcie ktory nazywa sie limlak. Poniewaz jestem na etapie eksperymentow, to nie wiem, jak sie sprawdzi w uzytkowaniu. Byc moze trzeba bedzie pokryc czyms twardszym. Tu rodzi sie pytanie jak zareaguje z lakierem innego typu. Lakier poliuretanowy kupilam swego czasu w Polsce z mysla o innym zastosowaniu, do ktorego sie nie nadal. Wiec mam. Bardzo rzadko kupuje tutaj w sklepach hobbystycznych, bo ceny sa sufitowe, natomiast my jezdzimy regularnie samochodem do Polski, wiec zamawiam sobie wczesniej przez internet i zabieram jak jestem. Co do tych mazgow i innych postarzan, to nie jest to takie proste. Mam w planie zakupic sobie w Polsce opozniacz do farb, co jest raczej niezbedne jesli sie chce robic przecierki i cieniowania. Tak wiec eksperymenty na smieciach czyli tanie hobby. Dobrego weekendu.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo ładne ubranka! Buciki rewelacyjne!!! Pozdrawiam:)))

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo ładne ubranko. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  9. corka chyba baaaardz zadowolona :)))))efektownie wyszedl caly komplet :)))

    OdpowiedzUsuń
  10. jej przepiekne!! ja bym dzieci w takie cuda ubierała :) ma lalka szczęście:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszelkie komentarze pozostawiane na moim blogu :)