I znów decu... nudno nie? Ale co poradzę, że co mam wyszydelkowane, to czeka na wykończenie, zawieszenie czy zrobienie zdjęć? A przez wiosnę i wzmożone prace w ogrodzie czas mi się skurczył... A że mam trochę już zrobionych prac decu, to je pokażę.
Dziś będzie mała komódka dla córki - na biżuterię :) Najpierw usunęłam uchwyty - wystarczył nożyk tapicerski, a po wykończeniu przykleiłam je klejem do drewna.
Komódka strasznie mi sie podoba i chyba sobię kupię taką, albo większą - dla siebie :) Mamy tu taki fajny sklep, gdzie można kupić drewniane pudełeczka, szkatułki i komódki - jak szkatułka z poprzedniego postu.
Wiec wkrótce znów coś zmaluję :)
A teraz czas na komódkę:
Troszkę ją pocieniowałam, ale nie wiem czy to było mądre, bo boki wyglądają jak niedomalowane.
Córka jest zadowolona, a przecież to najważniejsze :)
Pozdrawiam wszystkich odwiedzających i komentujących - i dziękuję :)
Dziś będzie mała komódka dla córki - na biżuterię :) Najpierw usunęłam uchwyty - wystarczył nożyk tapicerski, a po wykończeniu przykleiłam je klejem do drewna.
Komódka strasznie mi sie podoba i chyba sobię kupię taką, albo większą - dla siebie :) Mamy tu taki fajny sklep, gdzie można kupić drewniane pudełeczka, szkatułki i komódki - jak szkatułka z poprzedniego postu.
Wiec wkrótce znów coś zmaluję :)
A teraz czas na komódkę:
Troszkę ją pocieniowałam, ale nie wiem czy to było mądre, bo boki wyglądają jak niedomalowane.
Córka jest zadowolona, a przecież to najważniejsze :)
Pozdrawiam wszystkich odwiedzających i komentujących - i dziękuję :)
Ślicznie ci wyszła ta komódka. Córka na pewno bardzo zadowolona. Dzięki za wszystkie rady odnośnie gołębi-pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie ma za co, nie jestem specjalistką, tylko ja bym tak zrobiła, bo tak mi się wydaje najmniej inwazyjnie.
UsuńBardzo fajna komódka:-)
OdpowiedzUsuńQrcze, ale fajowska! A te biedronki jakie sliczne, takie dziewczynskie :)
OdpowiedzUsuńPrześliczna!Taka dziewczynkowa :)
OdpowiedzUsuńJa też uważam, że ciekawie ją zrobiłaś, a boki tak musiały być.
OdpowiedzUsuńNajważniejsza jest opinia córci oczywiście i nie dziwi mnie, że się jej spodobało. Wyszło bardzo ciekawie. No to mamusiu, teraz uzupełniaj tę komódkę w nowości biżuteryjne :)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba, uwielbiam wszystko w biedronki :-) Chyba jestem uzależniona od biedronek.
OdpowiedzUsuńp.s. a dziś w samochodzie jechał ze mną kleszcz, fuj , tych nie lubię a jest ich u nas mnóstwo. Ja też biorę się za ogród. Jutro sadzę kwiaty, te odporniejsze.
Buziaki! Miłego weekendu!
Moi synowie też sa uzależnieni od wszelkiego zywego stworzenia. Wczoraj Franek wypuścił tacie w samochodzie garść mrówek... bo je sobie uzbierał... a Jędrek w domu wypuścił biedronke: "o tu gdzieś lata sobie, jak tama z dzisiaj i z wczoraj" - bo to już trzecia biedronka wypuszczona w domu... nie wspominając o tym, że juz zaczęłam zbierać ślimaki przemycone do domu... na szczęście, że na dżdżownice i żaby mają akwarimu z ziemia w ogrodzie :)
Usuńtak sobie wzdycham do tej komodki :), wzdych, piekna jest :)
OdpowiedzUsuń