Jestem, jestem! Mecze pełne emocji, oczywiście Polska trzyma w niepewności, zobaczymy co pokażą jutro. Do tego Duńczycy pozamiatali Holendrów - Duńczyką kibicujemy na drugim miejscu. Ciesze się też z wczorajszego wygranego meczu Chorwatów, bo bardzo lubię chorwacką piłkę i lubię ich waleczność.
Pewnie już większość z Was ma dosyć tego posta. Ale no co! Za gówniaża grałam w piłkę, gdzie tylko można było, później to już raczej okazjonalne mecze, ale grywałam i lubię ten sport. To jest tak: jak któraś z Was grała kiedyś w siatkówkę i lubi ten sport to go ogląda, i nie ma co się denerwować.
Co jak co ale szydełkowanie podczas meczy to idzie mi strasznie... Udało mi się dokończyć pewną zaczętą już pracę, ale ponieważ ta robótka wymaga jescze dwuetapowego wykończenia, to jeszcze jej nie pokażę. Poprułam jakieś ponczo - zdobyte przez córkę - włóczkę przerobiłam podczas "płaczu Ronaldo" i coś już z niej powstało - ale muszę znaleźć dobry materiał i to podszyć. A ponieważ prucie idzie mi całkiem dobrze podczas oglądania meczy, to sprułam jeszcze za mały juz sweterek. A teraz spróbuje przerobic tą włóczkę :)
A teraz na pocieszenie pokażę Wam doniczkę decu :)
Lada dzień doniczka dostanie kwiatka, musze trochę się zająć kwiatami w domu.
I jeszcze dla ciekawych świata - białe noce.
Co prawda tu gdzie mieszkam nie ma tak dosłownych białych nocy, bo jednak się ściemnia na kilka godzin, ale jednak coś jest! Zdjęice to zrobiłam w zeszły weekend - korzystając z idealnej pogody - bo co z tego że jasno, jak chmury sa i i tak jest ciemno! A to jeszcze nie jest szczyt białych nocy - bo te będą w przesilenie letnie!
Pierwsze zdjęcie jest jeszcze wcześniejsze, dla porównania sobie zrobiłam i tydzien później juz się zrobiło jaśniej :) Oczywiście zdjecie z zegarem! Na którym jest godzina 23.
I kibicuję też czterem zawodniczkom, które biora udzial w mojej euro-zabawie! Już nie moge się doczekać, co im się uda stworzyc!
Pozdrawiam serdecznie!
Pewnie już większość z Was ma dosyć tego posta. Ale no co! Za gówniaża grałam w piłkę, gdzie tylko można było, później to już raczej okazjonalne mecze, ale grywałam i lubię ten sport. To jest tak: jak któraś z Was grała kiedyś w siatkówkę i lubi ten sport to go ogląda, i nie ma co się denerwować.
Co jak co ale szydełkowanie podczas meczy to idzie mi strasznie... Udało mi się dokończyć pewną zaczętą już pracę, ale ponieważ ta robótka wymaga jescze dwuetapowego wykończenia, to jeszcze jej nie pokażę. Poprułam jakieś ponczo - zdobyte przez córkę - włóczkę przerobiłam podczas "płaczu Ronaldo" i coś już z niej powstało - ale muszę znaleźć dobry materiał i to podszyć. A ponieważ prucie idzie mi całkiem dobrze podczas oglądania meczy, to sprułam jeszcze za mały juz sweterek. A teraz spróbuje przerobic tą włóczkę :)
A teraz na pocieszenie pokażę Wam doniczkę decu :)
Lada dzień doniczka dostanie kwiatka, musze trochę się zająć kwiatami w domu.
I jeszcze dla ciekawych świata - białe noce.
Co prawda tu gdzie mieszkam nie ma tak dosłownych białych nocy, bo jednak się ściemnia na kilka godzin, ale jednak coś jest! Zdjęice to zrobiłam w zeszły weekend - korzystając z idealnej pogody - bo co z tego że jasno, jak chmury sa i i tak jest ciemno! A to jeszcze nie jest szczyt białych nocy - bo te będą w przesilenie letnie!
Pierwsze zdjęcie jest jeszcze wcześniejsze, dla porównania sobie zrobiłam i tydzien później juz się zrobiło jaśniej :) Oczywiście zdjecie z zegarem! Na którym jest godzina 23.
I kibicuję też czterem zawodniczkom, które biora udzial w mojej euro-zabawie! Już nie moge się doczekać, co im się uda stworzyc!
Pozdrawiam serdecznie!
Doniczka wyszła świetnie! A co do meczy, to nie mogę ich oglądać -jestem wtedy zbyt hałaśliwa ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
U nas tez jasno.Mialam nie ulegac Euro a tu jak na razie zadnego meczu nie przegapilam.Ja kibicuje tylko naszym.Zrobilam sobie nawet koszulke z orzelkiem:)ale mecz Hiszpania-Wlochy byl bardzo ladny tzn.chlopaki byly ladne:)
OdpowiedzUsuńOlka, na Ciebie nie ma mocnych, jesteś wulkan energii i gdybyś nie dała jej wyjsc z siebie, to zmiotłoby Danię z mapy świata. Trzymaj się.
OdpowiedzUsuńA wiesz, że mi się całkiem fajnie szydełkuje na meczach. Ten pierwszy Polaków był dla mnie strasznie stresujący, więc niewiele naszydełkowałam, ale ogólnie fajnie się robótkuje podczas meczy...
OdpowiedzUsuńŚliczna doniczka
Fantastyczna doniczka! Chciałabym chociaż raz zobaczyć te białe noce, wyobrażam sobie, że jest wtedy trochę nieswojo:) ale zapewne ciekawie i pięknie! pozdrawiam cieplutko dziękując za miłe słowa u mnie na blogu:)))
OdpowiedzUsuńSuper doniczka, muszę też pomyśleć o bratkach , bo jestem zauroczona nimi :)
OdpowiedzUsuń