Kiedyś zrobiłam sobie sweterek, ale jakoś mi nie pasował, coś nie tak bylo z rekawami, był też za długi i źle mi się go nosiło - tak ogólnie. To go przerobiłam. Po zrobieniu większości kwadratów, zaczęłam żałować, że tyle włóczki pocięłam, bo jakoś nie widziałam tego sweterka, ale brnęłam dalej i dalej i oto jest!
Wczoraj pierwszy raz go założyłam i spisał się super! Jest mięciutki, ozdobny,a le tez troszkę ociepla. Musze tylko przyszyć wstążkę do brzegów sweterka, bo mi się zciąga, ale tak to nie mam zastrzerzeń - jestem bardzo zadowolona!
A co do ostatnigo postu, napisałam, że tesknię za Wami, a teraz mam gości i dziś zdałam sobie sprawę czego mi brakuje - tego mojego systemu prac domowych, mojego ułożenia planu, wypunktowania co mam zrobic, pomiędzy tymi punktami zawsze miałam tą minutkę by zerknąć co u Was i zawsze wszytko było zrobione... A teraz... sniadanie, sprzątanie, coś upiec, zrobic chleb, zaraz obiad, sprzatanie, coś porobic - gdzieś pojechać, jeszcze trochę trzeba wyskoczyc na ogród, bo tam zawsze jest coś do zrobienia i zaraz wieczór, jeszcze jeden chleb machnąć na rano i padam... A chałupa wygląda jak pobojowisko... bałagan, że ja to już w korytarzu oczy zamykam... Brakuje mi mojego systemu i spokoju z chwilą relaksu u Was :)
Pozdrawiam i lece bo chleb "pika" - vczasomierz znaczy :)
Wczoraj pierwszy raz go założyłam i spisał się super! Jest mięciutki, ozdobny,a le tez troszkę ociepla. Musze tylko przyszyć wstążkę do brzegów sweterka, bo mi się zciąga, ale tak to nie mam zastrzerzeń - jestem bardzo zadowolona!
A co do ostatnigo postu, napisałam, że tesknię za Wami, a teraz mam gości i dziś zdałam sobie sprawę czego mi brakuje - tego mojego systemu prac domowych, mojego ułożenia planu, wypunktowania co mam zrobic, pomiędzy tymi punktami zawsze miałam tą minutkę by zerknąć co u Was i zawsze wszytko było zrobione... A teraz... sniadanie, sprzątanie, coś upiec, zrobic chleb, zaraz obiad, sprzatanie, coś porobic - gdzieś pojechać, jeszcze trochę trzeba wyskoczyc na ogród, bo tam zawsze jest coś do zrobienia i zaraz wieczór, jeszcze jeden chleb machnąć na rano i padam... A chałupa wygląda jak pobojowisko... bałagan, że ja to już w korytarzu oczy zamykam... Brakuje mi mojego systemu i spokoju z chwilą relaksu u Was :)
Pozdrawiam i lece bo chleb "pika" - vczasomierz znaczy :)
Ja też muszę nastawić chleb. Tylko przeczytam co u Was. I do miasta po ostatnie zakupy , a dziecię z mężem do dentysty. Nie wiem czy się wyrobię. I tak brakuje mi czasu na dzierganie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńHej Oluś, nareszcie nadrobiłam zaległości u Ciebie :-) Skąd Ty bierzesz czas na taką twórcziość? Ja jak zaczęłam ogarniać dom na urlopie, to zniknęłam z bloga :-( Ale teraz mam trochę nowej energii i chce mi się działać i coś zmieniać. Sweterek jest super, taki delikatny. Świeczka i koszyczek w moim klimacie :-)Fajnie mieć taką zdolną mamę, a córcia zaszczepiona decoupage`em?
OdpowiedzUsuńBuziaki i pozdrawiam ciepło!
dobra organizacja to podstawa. Ja też tak lubię. Jak mi coś wyskoczy nie po mojej myśli to również zaczyna się mały chaos. Sweterek bardzo elegancki i wart jest tego zachodu. Najważniejszy jest efekt końcowy.Życzę poukładania wszystkiego i ogarnięcia w planach i serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOjej, ile obowiązków...tylko kobietki tak potrafią :):)ja też lubię jak obowiązki układają się wg mojego planu.
OdpowiedzUsuńSweterek bardzo elegencki, ślicznie przyzdobiony taśmą.
Niech Ci się wszystko ułoży, pozdrawiam.
Ja nie jestem taka poukładana,ale mam swoje przyzwyczajenia i czas dla siebie. Po moich gosciach zostało wspomnienie i porzadki do zrobienia. Sweterek bardzo mi sie podoba, już mówiłam, że jesteś nieziemsko zdolna i zorganizowana. Zazdroszczę i pozdrawiam Oleńko.
OdpowiedzUsuńŚwietny sweterek, tylko jeszcze odpowiednia pogoda by się przydała, by go pięknie zaprezentować:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Marlena
Świetny sweterek :)) Gratulacje :))
OdpowiedzUsuńKochana dziękuję za komentarz, który poprawił mi samopoczucie. Fajnie się również dowiedzieć jak sobie inne mamy radzą z dzieciakami w niektorych sytuacjach.
OdpowiedzUsuńJa podobnie staram się postępować, choć czasami tak jak napisałaś - jest to niesamowicie trudne...
Sweterek jest super. Fajnie, że jesteś z niego zadowolona.
Jeśli chodzi o organizację / planowanie to ja podobnie jak Ty lubię mieć wszystko pod kontrolą. Niestety często planuję zbyt wiele rzeczy zrobić danego dnia i wszystko się wali.
Zawsze sobie powtarzam, że muszę się lepiej zorganizować :D
Pozdrawiam serdecznie:)
Super sweterek:-) Bardzo podobają mi się takie z elementów ale ostatnio brak mi cierpliwości żeby taki sobie zrobić;-)
OdpowiedzUsuńsweterek super - dobrze że teraz odpowiada - u mnie soczek się robi ,chlebek piecze - to czas dla Was - pozdrowienia Ewa
OdpowiedzUsuńChyba odkryłam, na czym polega twój sukces - na planowaniu właśnie. Dobrze zorganizowany dzień pozwala osiągnąć wiele, jeżeli się ma samodyscyplinę, której tobie na pewno nie brakuje. A to, że goście burzą rytm, to insza inszość, że brakuje stabilizacji dnia codziennego, to fakt niezaprzeczalny.
OdpowiedzUsuńMnie w lepszej organizacji przeszkadza często dopadające mnie niemożliwe do przezwyciężenia zmęczenie, wynikające nie tylko z obowiązkòw i stresu. Z drugiej strony przrażenie perspektywą czekających mnie zadań, obawa, że nie podołać i tendencja do rozpraszania się. Dlatego absoluTnie chylę czoła przed ilością spraw, ktòre ogarniasz. Pozdrowienia