Translate

13 sierpnia 2012

Moja Córka też "decoupażuje ":)

Jak to cudnie, gdy Ktoś zarazi sie Twoją pasją. A jeszcze cudniej, gdy tym kimś jest Twoje Dziecko! 

Kiedys już o tym pisałam, ze Córka podglądała jak robiłam decu-świeczki. Kilka dni później, oświadczyła, że na świtlicy w szkole ona też takie serwetki przyklejała! Pierwsza moje reakcje - chyba dziecka nie zrozumiałam - wyrodna matka jestem! Na drugi dzień przyniosła swoje "dzieło" - które po dziś dzień stoi na ławie. Od razu kupiłam specjalnie dla niej kolejne szkiełko i oto co moja Córeczka zrobiła:

 Różowy były robione w świetlicy.
 A co to za szkiełka? A to lampiony są :)
 A wiecie jak mi sie głupio zrobiło, jak Julka zaczeła wybierac serwetki, i te które jej się podobały miały za duże motywy i wybrała sobie serwetkę z wzorem etnologicznym - a mam tylko jedną!, a ja sobie pomyślałam że szkoda mi tej serwetki, bo pewnie zmarnuje - ale szybko się skarciłam i do tej pory jak sobie o tym przypomnę, to mi głupio.
A teraz fotorelacja z produkcji (Julia lat 7):
zamiast wycinania - obrysowywanie mokrym pędzelkiem

Tu Julka mi tłumaczy własnie, że to trzeba dwie warstwy zerwać, po kolei, a nie tak jak ja robiłam, że tylko jedną warstwę - a ja poprostu łapałam dwie warstwy razem :)


A tu Julki pomysł, czyli posypac brokatem na klej
Zdolne Dziecię mam! Muszę powyciagać trochę szklanek - co je tak zbieram zawzięcie - te co każda z innej parafii, może jakieś pudełeczko zrobimy :) Póki co Julka uskutecznia jazde na rolkach i nic poza tym nie chce robić. Pewnie jeszcze kilka dni i jej przejdzie, ba zaczęła szkołę i uczy się z książeczek, które ma w domu - dobrze, że jej zaznaczyłam ile może dziś zadań zrobic, bo inaczej to by całą książeczke machnęła:)
Dziś zaczęłam tydzień ostrego sprzątania... Eh... No ale musiałam się czymś dziś zająć, co nie wymaga myślenia, bo myślami byłam w szkole :) A że gruntowne sprzatanie to nie tylko jeden dzień, to sobie zrobiłam tygodniową fiestę :)
Pozdrawiam wszystkich serdecznie!!!!

20 komentarzy:

  1. No zdolna dziewczynka :))) Serwetki nie zmarnowała!!! Pięknie jej to wyszło! Ja jak na razie mam różne "dziwolągi" z masy solnej które muszą jeszcze pomalować i stado zwierząt z żołędzi :))) Może też wyciągnę szklanki... ;) Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zbieram wszystkie karteczki, wycinanki, dwa papierki do siebie przyklejone, ludziki i koniki z kasztanów, korale z jarzebiny i mam już kilka sporych pudeł takich pamiątek :) Zbieraj wszystko, bo to naprawdę później fajna pamiątka! Im więcej zachowasz, to większe prawdopodobieństwo że dzieci będą miały pamiątkę na lata. Ja mam taki zeszycik który zamalowałam w wieku 3-4 lat :) Mama tak sobie wymysliła i dała mi zeszycik jak miałam 3 latka, potem schowała i jak miałam 4 to dokończyłam malunki :) Piekna pamiątka! Pozdrawiam!

      Usuń
  2. Ale zdolniacha. Super. Moje dziecię też mnie podpatruje. Zapytała ostatnio czy może malować farbami po tkaninie. Do szydełka nie ma zdolności ale za to śmiga na padach do Xboxa i kiedyś prawie uruchomiłaby auto, bo jej wytłumaczyłam co do czego służy. Piękne są te szklanki. Ta z etnicznym wzorem podoba mi się najbardziej. Przechowuj i pokazuj koniecznie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To masz bardzo techniczne dziecko! Za to Julka zakręciła sie przy podajniku mydła na dotyk, bo inaczej wyglądało niż to co miała w przedszkolu... ale umie już łańcuszek na szydełku i cos czego ja nie pojmuję czyli robienie na palcach, zamiast na drutach i ostatnio zobiła "COŚ" co wkrótce pokażę :)

      Usuń
  3. Czytałam z zapałem, że córka, że Julia. Potem te śliczne lampiony zobaczyłam i... zupełnie oniemiałam, gdy zobaczyłam, że Juleczka malutka jest. :) Podziwiam ją naprawdę. :) Ma dziewczynka talent i nie zmarnuj tego mamo : )
    Gratuluję córeczki. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No Julka ma juz 7 lat :) Nie zmarnuję :) Obiecuję :)

      Usuń
  4. No nie, ale mi Juleczka zaimponowała! Ładnie jej to wyszło, o metodzie na mokry pędzelek gdześ czytałam. Przyślij mi adres koniecznie, to ci przyślę serwetki, zwłaszcza że wzbogaciłam się o kolejne paczki, wyślę zaraz jak wrócę. Pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bardzo lubię metode z pędzelkiem, nie trzeba wycinać, jest szybciej, łatwiej tło wkomponować i brzegi są dość gładkie. Wolę tą metodę, niż wycinanie. Pozdrawiam!
      P.S. Musisz podać mi swojego maila :)

      Usuń
  5. Julia ślicznie tworzy :) Masz powody do dumy...masz!

    OdpowiedzUsuń
  6. Oleńko, daj dziecku poszaleć, a jak zrobię różyczki dla Julci, to prześlę Ci więcej tych serwetek. Prace są cudne i cieszyć się możesz,że dzieciątko już łyknęło bakcyla.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cudowna jesteś! Jedna wystarczy! Dziś rano rozmawialiśmy o zdjęciach które wczoraj robiłam z okazji pierwszego dnia w szkole i Julka spytała czy dostanie to zdjęcie w ramkę, a mi się przypomniało, że mam ramki do decu i oczywiście Julka spytała, czy może zrobić ramkę z ta serwetką z kogucikiem? :)

      Usuń
    2. A jak Julcia odnalazła się w szkole?

      Usuń
    3. Bardzo zadowolona - strasznie jej się podoba!

      Usuń
  7. No, no, gratuluje zdolnej Córki!

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziękuję serdecznie i pozdrawiam, a dzieła córci prześliczne!papa

    OdpowiedzUsuń
  9. Julka wymiata, pamietam, ze w Szwecji tez sie takie oslonki do podgrzewaczy robolo :)))to bylo moje pierwsze spotkanie z deku :))))

    OdpowiedzUsuń
  10. Czyżby uczeń przerastał mistrza ?
    Masz bardzo zdolną córcię,
    pozdrowionka ;-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajna ta Twoja córka, zdolna po mamusi. Musisz być z niej dumna. Fajnie, że się zaraziła Twoją pasją. Będziecie teraz sobie obie tworzyć. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Nasze ludowe motywy są piękne, ale Twoja serwetka nie poszła na zmarnowanie... masz piękny lampionik z niej, a tak to by leżała i czekała... czekała :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszelkie komentarze pozostawiane na moim blogu :)