Translate

04 stycznia 2011

Spod szydełka wciąż zimowo.

Zima na całego - po drugiej już odwilży (takiej całkowitej do czarnej ziemi odpuściło) - dziś znów sypie śnieg. Ja nie narzekam, wręcz przeciwnie - jak zima to śnieg, jak śnieg to mróz - na tym polega zima, nie oczekuję cudów. Może to i lepiej bo przynajmniej mam czas na zrobienie wszystkich zaplanowanych zimowych czapek, rękawiczek i szalików :)
Udało mi się wreszcie skończyć rękawiczki dla córki - z Hello Kitty... wg zamówienia, żeby pasowały do czapki, którą prezentowałam wcześniej. 


z futerkiem w środku
I zrobiłam coś jeszcze. Właściwie to nie wiem jak to nazwać - komin, szalo-golf? Ale tak mnie denerwował córki szalik, że już musiałam coś zrobić. Bo przy kurtce ma dość ciasno pod szyją, szalik na wierzch kurtki nie sprawdzał się, a pod kurtką nie mieścił się. To zrobiłam jej to:


A teraz jest dobrze. Dziecko chociaż na zimę porządnie uposażone w mamusine robótki, a nie kupne :)

Opis:
                                                                         
Florentyno i Lamiko88:  Dziękuję za miłe słowa. Uzupełniłam post o opis do "szyjo-ogrzewacza" - podaję skąd wzięłam wzór (niestety dopiero teraz przypomniałam sobie skąd go wydrukowałam :)). Więc wykonanie jest moje, ale pomysł nie mój. 
Guga: Dziękuje i witam u mnie!

3 komentarze:

  1. Pomysłowa z Ciebie Mama:-)
    Ten szalo-komin z pewnością zabezpieczy przed chłodem i nie "ucieknie" jak szalik.
    A rękawiczki urocze:-)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczne rękawiczki i bardzo pomysłowy komin na szyję...:-) W te mrozy koniecznie trzeba mieć coś pod kurtką...;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajne rękawiczki, a komin rewelacja! Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszelkie komentarze pozostawiane na moim blogu :)