Jakiś czas temu widziałam ciasto: jasne, a na górze był jakby karmel z wiórkami kokosowymi. Nie wiem jak smakowało, jaki był na nie przepis, czy jak się nazywało... Widziałam je tylko i bardzo mi się spodobało, ponieważ zaczął się sezon ogródkowy i u mnie sprawdzają się wtedy ciasta bez kremowe, takie żeby je dzieci mogły zjeść na dworze bez większego "uciapkania się".
To zaczęłam kombinować...
Ciasto najpierw zaczęłam robić bez przepisu, a w połowie przypomniał mi się ten przepis: Victoria sponge cake. Pododawałam tak żeby było jak w tym przepisie z proporcjami, tylko, że ja robiłam na dużą blachę, więc podwoiłam wszystkie składniki.
Upiekłam ciasto, a w między czasie przygotowałam karmel z cukru, cukru brązowego, dolałam śmietany kremówki 38% i wszystko zagotowałam. Tak długo gotowałam na wolnym ogniu, aż zrobił się karmel pachnący jak krówki. Potem dosypywałam wiórków kokosowych, tak, żeby można było masę rozsmarować, u mnie była to szklanka wiórków. Niestety nie podam wam proporcji do karmelu, bo wrzucałam do garnka na przysłowiowe "oko". Jeśli jest ktoś zainteresowany, to następnym razem zmierzę proporcję i wyślę na maila - proszę się zgłaszać w komentarzach.
A jak walory smakowe? Dla mnie - o to mi chodziło, a reszta rodziny: skoro dzieci poprosiły o dokładkę - to musiało im smakować bardzo! Cała blaszka nie doczekała nawet porannej kawy dnia następnego.
Ale masz fajnie,że umiesz, lubisz i jesteś taka pomysłowa w robieniu ciast. Ja nie lubię robić, bo mi nie wychodzi, nie lubię i już...ale jeść uwielbiam!!! O wiele większą przyjemność sprawia mi pieczenie wszelakich mięs, podobno jestem w tym dobra.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Znowu kusisz smakołykami. Dzięki za przepis. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMniam, mniam... wygląda bardzo smakowicie :) uwielbiam smak masy krówkowej z kokosem :D
OdpowiedzUsuńOj jak smakowicie wygląda to ciacho:-) W ogóle się nie dziwię, że nie doczekało porannej kawy;-)
OdpowiedzUsuńhmmmm....do kawki jak znalazl :)
OdpowiedzUsuń