Translate

24 marca 2011

Wiosenne bukieciki inaczej i zastosowanie dla preentu od Millu.

Najpierw wiosenne bukieciki. Zapewne w każdym ogródku pojawiły się ranniki. To takie żółte kwiatki, których nie da rady zebrać w bukiecik - a tak by się chciało, bo przecież to pierwszy objaw wiosny! Więc ja, jako zawzięta osoba, nie dałam się i wymyśliłam taki sposób:


 Ładnie się później rozłożyły i pływały w kieliszku jak lilie wodne :)

Jako drugi chcę zaprezentować kosz na owoce. Długo myślałam jak go ozdobić. Nie miałam wizji, pomysłu, a jak coś mi wpadło do głowy, to mi nie pasowało... Od jakiegoś czasu chodziłam po kuchni z zawieszonymi na zielonych tasiemkach szydełkowymi truskaweczkami, które dostałam od Millu. I nagle eureka! No czemu ja wcześniej na to nie wpadłam! 





Ja nadal szaleję z biżuterią - nie mam weny na nic większego, zrobiłabym sobie jakąś spódniczkę, albo sukienkę... ale jakoś nie mogę się zdecydować co do kolorów.


4 komentarze:

  1. O kurka... jak fajnie... a ja się właśnie zastanawiałam jak wiosennie przyozdobić kuchnię.... i proszę bardzo własny mój wyrób stał się dla mnie inspiracją...
    Pozdrówki wielkie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny pomysł z tą ozdobą w kuchni. A wiosenkę pięknie prezentujesz, i jak prosto! Gratuluję! Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. fajnie to wygląda..pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszelkie komentarze pozostawiane na moim blogu :)