Co by Wam tu dziś pokazać? Tak ciepło i słonecznie, to może pasuje tu coś letniego?
Chyba czas na coś co musiało dojżeć. Jeszcze troche a okres leżakowania miało by jak dobre wino :)
Tą torebkę upatrzyłam sobie juz dawno temu. Wzór wydrukowałam i czekałam na wenę. Najpierw próbowałam zrobić ją z bawełnianej włóczki, ale za duże elementy wychodziły i jakoś mi nie pasowało. Ale miałam dość sporo kordonka w małych szpulkach ( z resztek). Zaczęłam robić tą torebkę w marcu zeszłego roku... Oczywiście wzór mi nie pasował i metodą prób i błędów musiałam go zmienić. Najwięcej problemów i powodem zatrzymania pracy nad torebką było dno... Zrobiłam duże dno, bo chciałam żeby torba była duża, usztywniłam ją wyściółką ze starej torby podróżnej i zaczęłam przyszywać podszewkę. To była masakra. Torebka była straszna, dno kompletnie nie wygladało tak jak miało wyglądać!
Zwinełam torebkę do worka i zamknełam w szafce. Rok później... cos mnie natchnęło. Usunełam dno, dorobiłam makramowy sznureczek i na maszynie uszyłam podszewkę, ma nawet małe kieszonki :) i wszyłam zamek.
Teraz torebka mi pasuje :)
Pozdarwiam serdecznie! Ja uciekam do prania i ogrodu. A i jeszcze obiad...
Chyba czas na coś co musiało dojżeć. Jeszcze troche a okres leżakowania miało by jak dobre wino :)
Tą torebkę upatrzyłam sobie juz dawno temu. Wzór wydrukowałam i czekałam na wenę. Najpierw próbowałam zrobić ją z bawełnianej włóczki, ale za duże elementy wychodziły i jakoś mi nie pasowało. Ale miałam dość sporo kordonka w małych szpulkach ( z resztek). Zaczęłam robić tą torebkę w marcu zeszłego roku... Oczywiście wzór mi nie pasował i metodą prób i błędów musiałam go zmienić. Najwięcej problemów i powodem zatrzymania pracy nad torebką było dno... Zrobiłam duże dno, bo chciałam żeby torba była duża, usztywniłam ją wyściółką ze starej torby podróżnej i zaczęłam przyszywać podszewkę. To była masakra. Torebka była straszna, dno kompletnie nie wygladało tak jak miało wyglądać!
Zwinełam torebkę do worka i zamknełam w szafce. Rok później... cos mnie natchnęło. Usunełam dno, dorobiłam makramowy sznureczek i na maszynie uszyłam podszewkę, ma nawet małe kieszonki :) i wszyłam zamek.
Teraz torebka mi pasuje :)
Pozdarwiam serdecznie! Ja uciekam do prania i ogrodu. A i jeszcze obiad...
Bardzo ładna!!! Coś mi się wydaje, że ja też miałabym kłopot z podszewką;)
OdpowiedzUsuńJa na końcu to już tak się wkurzyłam, ze zszyłam ją - a szew musiał byc taki ładny, żeby z każdej strony wyglądał dobrze, i wydało mi się że podszewka jest za duża, ale jak torbę zapakowałam, to wszystko pasuje :)
UsuńŚwietna torebka!:-)
OdpowiedzUsuńŚliczna torebka! :)
UsuńHiperbola
Dziękuję Wam!
Usuńczasami tak bywa że musi coś swoje odleżeć :)) ja właśnie skończyłam top który leżakował w szafie od zeszłego lata i czekał na sprucie:)
OdpowiedzUsuńśliczna torebka:))
O tak - topik śliczny - już widziałam! czasem coś musi nabrać mocy prawnej :)
Usuńja też tak mam, że czekam na dojrzałość weny twórczej. Torebka piękna i bardzo elegancka. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSuper letnia torebka, warto było dokończyć.
OdpowiedzUsuńA obowiązki, prace domowe...tego nam nigdy nie zabraknie...powodzenia!
Dziekuję Wam!
UsuńPo prostu WSPANIAŁA!!!Pozdrawiam serdecznie i dziękuję.papa
OdpowiedzUsuńŚwietna! Warto było przeczekać i dokończyć :)
OdpowiedzUsuńCudna torba!!!Pozdrawiam majowo:)))
OdpowiedzUsuńJest śliczna, taka na lato, na spacer. Bardzo romantyczna.
OdpowiedzUsuńDobrej nocki!
W sam raz na lato:)
OdpowiedzUsuńPiękna i oryginalna torebka. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOlka, myślę,że to Twoja specjalizacja. Torba cudna. Próbuj dalej, na pewno wyjdą rewelacyjne.
OdpowiedzUsuńKochana- zamieniłyśmy się w takim razie naszymi blogowymi domkami. Cuda tworzysz i Twoja kreatywność nie ma granic. Smakowite wypieki, opowieści i ciekawostki z Danii (chciałabym przeżyć białą noc). Takie piękności, które tworzysz to dla mnie magia :). Pozdrawiam Cię Alex serdecznie.
OdpowiedzUsuńI jeszcze raz wszystkim dziękuję!
OdpowiedzUsuńjuż ją widzę w zestawie ze zwiewną letnia sukienką. Jest śliczna, taka delikatna. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPowstawała długo, ale jest piękna! Warto było się pomęczyć:)
OdpowiedzUsuńJaka fajna torba. Ja ze swoją szydełkową torebką gdzieś zginęłam. Dziękuję za cudne komentarze. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń