Pisałam już jakiś czas temu, że robię piernik staropolski. Tutaj znajdziecie post o przygotowaniu piernika. Dziś nadszedł czas pieczenia. Ciasto mnie zaskoczyło. Ale mile. Jest tak niesamowicie plastyczne, trzeba podsypywać mąką - ale wałkuje się szybko i nie pęka. Wykroiłam 3 blaty i ... zostało mi ciasta. To zrobiłam pierniczki - których miało nie być w tym roku, ale będą. Piekłam je krócej niż blaty, bo ok 8 min. I póki co są posmarowane białkiem, na wszelki wypadek, jakby mi brakło czasu na ich ozdobienie. Piernik przełożyłam powidłami śliwkowymi z rumem (kupiłam je w Lidlu - moze i w Polsce są - smak ... świąteczny :))
Czas na prezentację:
piernik już obciążony - na podłodze, bo już na nic nie mam miejsca :) |
nieplanowane pierniczki |
Ponieważ napiekłam też piernikowych domków i pierników na choinkę, to trzeba było je ozdobić.
Wszyscy pracowali dzielnie. Julia aż się potargała, a Franek popluł. A takie były efekty:
Mniam jakie słodkości! Piekne domki! Nam z synkiem nie udało się zrobić chatki chyba była za ciężka i runęła :O(
OdpowiedzUsuń